PGE Skra Bełchatów zatrzymała rozpędzonych lublinian

PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

LUK Lublin wygrał cztery mecze z rzędu i o kolejne zwycięstwo walczył w Bełchatowie. Był to jednak jednostronny pojedynek, bowiem PGE Skra zdominowała swojego rywala zwyciężając w trzech setach.

Bełchatowianie od samego początku prezentowali się lepiej i prowadzili, po ataku Filippo Lanzy mieli już trzy punkty więcej od rywali (9:6), co spowodowało przerwę na życzenie Dariusza Daszkiewicza. To jednak nie pomogło, bowiem LUK wpadł w dołek i nie mógł się z niego wydostać. Litości dla przeciwników nie miał Mateusz Bieniek, który zagrywkami kompletnie rozbił ich przyjęcie. Gdy już udało się wyprowadzić akcję, to lublinianie nie byli w stanie przejść przez szczelny blok i ostatecznie przegrywali 6:14. Tej przewagi PGE Skra nie wypuściła z rąk i po asie serwisowym Aleksandara Atanasijevicia zwyciężyła na inaugurację do 15.

II partię również lepiej rozpoczęli miejscowi, po tym jak Grzegorz Łomacz zatrzymał Nicolasa Szerszenia było 7:4. Jednak urodzony we Francji siatkarz później się zrehabilitował i po jego zagrywce mieliśmy remis 9:9. Szybko jednak ponownie odskoczyli bełchatowianie, głównie za sprawą Atanasijevicia (13:10). Lublinianie w końcówce złapali kontakt, ale dwie skuteczne akcje dały Skrze bezpieczną przewagę, a zepsute zagrywki przez LUK zapewniły podopiecznym Joela Banksa zwycięstwo w drugim secie.

Trzecią odsłonę meczu mocnym akcentem rozpoczął Atanasijević, rozbijając przyjęcie rywali (4:1). Szybko wykorzystana przerwa poskutkowała, momentalnie na tablicy wyników mieliśmy remis, który zapewnił Marcin Komenda, dwukrotnie zatrzymując bełchatowian (5:5). Jednak gdy w polu serwisowym pojawił się Bieniek, ponownie LUK miał problemy i pozwoliło to Skrze odskoczyć (11:8). Ponownie swoje trzy grosze dorzucił serbski atakujący i było już 16:10. Lublinianie zamiast gonić zaczęli popełniać błędy w ataku i było już jasne, że losów tego seta nie odwrócą. Szczególnie, że Wojciecha Włodarczyka dwa razy z rzędu zaskoczył serwisem Karol Kłos i dziesięciu punktów straty przyjezdni już nie odrobili. Ostatecznie w ostatniej partii dobili oni do 17 "oczek", na więcej nie pozwolił im Włodarczyk psując zagrywkę.

PGE Skra Bełchatów - LUK Lublin 3:0 (25:15, 25:22, 25:17)

Skra: Łomacz, Atanasijević, Lanza, Kooy, Bieniek, Kłos, Piechocki (libero) oraz Rybicki

LUK: Komenda, Romać, Szerszeń, Wachnik, Nowakowski, Jendryk, Watten (libero) oraz Tavares, Włodarczyk, Stajer, Gregorowicz (libero)

MVP: Karol Kłos (Skra)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 78 36 28 8 91:51
2 Jastrzębski Węgiel 78 34 25 9 89:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 74 33 24 9 83:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 69 34 24 10 80:49
5 PGE Projekt Warszawa 64 32 22 10 75:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 62 35 22 13 75:56
7 Trefl Gdańsk 59 32 21 11 70:49
8 PSG Stal Nysa 50 33 16 17 61:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 47 32 15 17 60:60
10 Bogdanka LUK Lublin 43 32 15 17 57:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 43 33 12 21 61:73
12 GKS Katowice 35 32 13 19 44:70
13 Barkom Każany Lwów 35 32 10 22 48:72
14 KGHM Cuprum Lubin 29 34 10 24 46:87
15 Enea Czarni Radom 15 32 3 29 30:89
16 BBTS Bielsko-Biała 8 30 3 27 22:87

Przeczytaj także:
Radomka pozbawiona złudzeń w Bielsku-Białej
W Bydgoszczy jak w domu. Imponująca seria Grot Budowlanych Łódź

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty