Mariusz Sordyl (trener Mlekpolu):
- To było bardzo trudne spotkanie dwóch zespołów, które przegrały finał i wciąż mają w głowach tą przegraną. Jedno jest pewne – żadna z drużyn nie była na boisku zrezygnowana i obydwa zespoły bardzo ciężko i ambitnie walczyły, żeby wygrać. Drużyny pokazały dobrą siatkówkę z małą ilością błędów. Jeżeli któryś z zespołów zdobywał przewagę, to działo się to po czystej grze i uważam, że spotkanie mogło się podobać. Cieszę się, że pomimo trudnych momentów w tym meczu, mój zespół zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i jestem przekonany, że jutro również będziemy walczyć o zwycięstwo. Na pewno nie będzie łatwo, bo Jastrzębski Węgiel gra dobrze i też zrobi wszystko, żeby wygrać.
Roberto Santilli (trener Jastrzębia):
-To był bardzo długi i trudny mecz. Pierwsze dwa sety były nierówne, potem gra była bardzo wyrównana i przegrywaliśmy niewielką różnicą punktów. Zagraliśmy prawie maksimum swoich możliwości, z pewnością jednak jutro zdołamy wykrzesać z siebie więcej. Nasi rywale zagrali bardzo dobre zawody, zwłaszcza Paweł Zagumny i Grzegorz Szymański. Jutro musimy znaleźć w sobie energię i powalczyć o wygraną. Biorąc pod uwagę naszą obecną kondycję, może to być trudne. Przede wszystkim jednak, co jest ważniejsze od kondycji fizycznej, musimy wierzyć w zwycięstwo.
Paweł Zagumny (kapitan Mlekpolu):
-Mecz był szarpany. Raz graliśmy dobrze, raz troszeczkę gorzej. Na własne życzenie przegraliśmy pierwszego seta, w którym prowadziliśmy od początku aż do stanu po 22. Zagraliśmy dziś bardzo ofiarnie, nieźle zagrywką i to było kluczem do wygranej.
Dawid Murek (kapitan Jastrzębia):
-Szkoda, że przegraliśmy, bo w ten sposób brązowy medal troszeczkę się od nas oddalił. Trochę wciąż mamy w głowach porażkę z Częstochowy i ciężką ją wyrzucić z siebie. Jutro na pewno będziemy walczyć i wyjdziemy na boisko z jednym celem – żeby wygrać spotkanie i przedłużyć rywalizację. Dzisiaj, przez pierwsze dwa sety żaden z zespołów nie grał dobrze w siatkówkę. Dopiero w trzeciej partii zaczął się prawdziwy mecz z kilkoma długimi wymianami, zakończony po zaciętej walce na przewagi, czyli dokładnie tak, jak przystało na te dwie drużyny. Olsztyn, podobnie jak my, ma swoje problemy i nie jest im lekko. Wygrali jednak zasłużenie i jedyne, co mogę zrobić, to pogratulować im zwycięstwa.