Plamen Konstantinow od lat cieszy się w Bułgarii niesłabnąca popularnością. Co roku znajduje się w czołówce najbardziej prestiżowych plebiscytów. Przed świętami Bożego Narodzenia opublikowano wyniki konkursu na najwybitniejsze postacie bułgarskiego sportu w 2007 roku. Konstantinow zdobył ósmą pozycję, tuż za Matejem Kazijskim. W kategorii „trener roku” nagrodę przyznano selekcjonerowi reprezentacji siatkarzy, Martinowi Stojewowi.
Wczoraj ogłoszono wyniki plebiscytu organizowanego przez bułgarską telewizją (BTV) na „Twarz Roku 2007”. W ankiecie przeprowadzonej na stronie internetowej BTV najwięcej głosów (prawie 6000) zgromadził Plamen Knstantinow i to on został laureatem konkursu. W pokonanym polu Konstantinow zostawił między innymi eurokomisarza Meglena Kunowa, śpiewaka operowego Georgia Kostadinowa, oraz najpopularniejszego obecnie w Bułgarii piłkarza, Dimitria Berbatowa. Na czym polega sekret popularności bułgarskiego siatkarza? – Plamen jest nie tylko świetnym sportowcem, ale również bardzo dobrym człowiekiem. Od lat wspomaga najuboższych w Bułgarii, robiąc to bez jakiegokolwiek rozgłosu – zdradził manager bułgarskiej kadry, Ilian Kazijski.
Aż trudno uwierzyć, że ten sympatyczny zawodnik wciąż wiedzie swoje życie w pojedynkę. Bułgarskie media wręcz bombardują Konstantinowa pytaniami o życie osobiste. Jeszcze kilka tygodni temu siatkarz ucinał spekulacje krótko. – Moją jedyną rodziną jest siatkówka. Tak było, jest i będzie - mówił, oświadczając jednocześnie, że szukaniem żony zajmie się dopiero po zakończeniu kariery. - Nie mam problemów z nawiązywaniem znajomości, ale mam wysokie wymagania i bardzo trudno jest mi się zakochać – wyznał w kolejnej rozmowie. - Nauczyłem się żyć sam. Czasami czuję się samotny, ale mam wystarczająco silny charakter, aby sobie z tym poradzić.