Klub Polaków wziął szturmem ćwierćfinał Ligi Mistrzów

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon

Pięć wygranych w pięciu kolejkach zagwarantowało siatkarzom Sir Safety Susa Perugia awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Tym razem zespół Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona zwyciężył 3:1 z ACH Volley Lublana.

Drużyna Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona nie miała problemu z odnoszeniem zwycięstw we wcześniejszych meczach. Sir Safety Susa Perugia przegrała tylko dwa sety w czterech kolejkach, nie zgubiła punktu, dlatego do Słowenii wybrała się z zamiarem zagwarantowania sobie awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Trener Andrea Anastasi wystawił w podstawowym składzie Kamila Semeniuka. Polak punktował i atakiem i serwisem, brakowało mu przede wszystkim bloków. Drużyna z Perugii wygrała pierwszego seta 25:21, a drugiego jeszcze bardziej zdecydowanie 25:15. Faworyt zaliczył falstart na początku trzeciej rundy, co skomplikowało mu zamknięcie meczu. Stało się to w czwartym secie i włoski klub zwyciężył 3:1.

W drugim, środowym meczu grupy E zmierzyli się siatkarze Ziraatu Bankasi Ankara i SWD Powervolleys Duren. Jak dotąd, ani gospodarze, ani goście nie mieli się czym pochwalić, ponieważ zwyciężyli raz w czterech kolejkach. Zespół z Niemiec poradził sobie akurat w pierwszym meczu z Ziraatem Bankasi, a zakończył się on wynikiem 3:1.

W rewanżu drużyna z Ankary chciała odwetu i po rozstrzygnięciu pierwszego seta w grze na przewagi, była wyraźnie lepsza w drugiej partii. Ziraat Bankasi był już o krok od odniesienia zwycięstwa na miarę wyprzedzenia przeciwnika w tabeli i postawił na swoim. Dominacja w trzecim secie pozwoliła zamknąć mecz efektownym 25:13.

GRUPA E:

ACH Volley Lublana - Sir Safety Susa Perugia 1:3 (21:25, 15:25, 25:23, 12:25)

Ziraat Bankasi Ankara - SWD Powervolleys Duren 3:0 (27:25, 25:21, 25:13)

Tabela grupy E:

#DrużynaPktMZPSety
1 Sir Safety Susa Perugia 18 6 6 0 18:4
2 Ziraat Bankasi Ankara 7 6 3 3 12:13
3 ACH Volley Lublana 8 6 2 4 11:14
4 SWD Powervolleys Duren 3 6 1 5 6:16

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora

Komentarze (0)