Serie A: Ważne zwycięstwo Winiarskiego i Bednaruka nad liderem

Włoska Serie A rozpoczęła dziś rewanżową rundę spotkań. W meczu na szczycie Itas Diatec Trentino podejmował lidera rozgrywek, Bre Banca Lannutti Cuneo.Zespół Bednaruka i Winiarskiego pokonał gości 3:1. W spotkaniu pojawił się na moment Michał Winiarski, nie zobaczyliśmy natomiast Jakuba Bednaruka.

Itas Diatec Trentino - Bre Banca Lannutti Cuneo 3:1 (25:23, 22:25, 25:18, 25:22)

Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy mimo wyrównanej walki w końcówce pierwszej partii, zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ciężar gry wziął na siebie Wlado Nikołow, kończąc większość posyłanych do niego piłek. Rozgrywający rywali grał natomiast wszystkimi zawodnikami, którzy mieli jednak problemy z kończeniem ataków.

W drugim secie goście wzmocnili zagrywkę utrudniając rywalom przyjęcie i rozegranie akcji. Z każdą kolejną piłką skuteczniej grał Michał Łasko. Najwięcej problemów sprawił jednak siatkarzom Trento Belg, Wout Wijsmans (80% skuteczności). Druga odsłona zakończyła się zwycięstwem Cuneo do 22.

Kolejna odsłona przyniosła walkę punkt za punkt, ale tylko do stanu po 10. Kiedy w polu zagrywki pojawił się Matej Kazijski, Trento wypracowało cztero punktową przewagę i nie oddało jej już do końca. Dobra gra miejscowych oraz błędy własne Cuneo dały wysokie zwycięstwo drużynie Winiarskiego i Bednaruka 25:18, oraz prowadzenie w meczu 2:1.

Czwarty i ostatni set potwierdził przewagę gospodarzy w całym spotkaniu. Po wyrównanym początku zawodnicy trenera Stojczewa wypracowali przewagę kilku punktów. Decydującym elementem okazał się blok (6:1). Przy oszałamiającym dopingu kompletu publiczności Itas Diatec Trentino pokonał lidera rozgrywek 3:1.

W spotkaniu na jedną akcję pojawił się wciąż leczący kontuzję Michał Winiarski. – Mecz z Cuneo był dla nas bardzo ważny, bo wygrana z liderem podbuduje nas przed kolejnymi ważnymi spotkaniami z Modeną i Montichiari- powiedział reprezentacyjny przyjmujący.

Nie zobaczyliśmy natomiast na parkiecie Kuby Bednaruka, który po meczu żartował, że będzie tajną bronią Trento na play offy. – Zwycięstwo jest tym bardziej cenne, że Trento od lat nie wygrało z Cuneo na własnym parkiecie – dodał całkiem poważnie polski siatkarz mówiąc jednocześnie z ogromnym uznaniem o pierwszym rozgrywającym Trento, Nicoli Grbicu, uznanym MVP dzisiejszego spotkania.

*Z Trento dla Sportowych Faktów Ilona Kobus

Komentarze (0)