Udany rewanż Chemika Police. Decydowały końcówki setów

Grupa Azoty Chemik Police tym razem nie pozwolił sobie na potknięcie w rywalizacji z UNI Opole. W wygranym 3:0 meczu Tauron Ligi przeważał w końcówkach setów.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
siatkarki Grupy Azoty Chemika Police PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police
Chemik zaliczył w tym sezonie kilka potknięć, ale nie było większego niż porażka poniesiona w rundzie jesiennej Tauron Ligi w Opolu. Policzanki bronią prymatu w Polsce, są uczestniczkami Ligi Mistrzyń, tymczasem zostały pokonane przez przedostatni zespół w tabeli. UNI od początku sezonu odniosło tylko trzy wygrane, z których najgłośniejsza była ta z Chemikiem.

Drużyna z Polic rozegrała już czwarty mecz pod wodzą Radosława Wodzińskiego, który miał tymczasowo prowadzić drużynę po jej rozstaniu z trenerem Markiem Mierzwińskim. Jak dotąd była niepokonana, ale wyzwań nie brakuje. W czwartek Chemik wypadł z najlepszej trójki w tabeli Tauron Ligi i w sobotę grał o odzyskanie pozycji.

W pierwszym secie nie brakowało długich akcji, a szczególnie popisowa była wygrana przez UNI Opole na 13:13. Przyjezdne miały już w tym momencie za sobą jeden z kilku pościgów w tej partii. Chemik budował przewagę atakami Jovany Brakocević-Canzian, ale nie potrafił jej skutecznie pilnować. Zrobiło się 20:20 i decydowała końcówka seta. W niej zdecydowanie konkretniejszy był mistrz Polski, w którego szeregach ponownie wyróżniała się Brakocević-Canzian. Serbka kiwnęła na 25:22.

Chemik nie oczarował w pierwszym secie, ale postawił na swoim i miał za zadanie pójść za uderzeniem. Z kolei UNI chciało powtórzyć wyczyn z wspomnianego, poprzedniego meczu z policzankami i poradzić sobie mimo nieudanego otwarcia. Chemik prowadził 4:0 oraz 8:4, ale huśtawka pozostała rozbujana i a to zdobywał zaliczkę, a to ją tracił. Przy wyniku 17:18 z perspektywy policzanek była pierwsza przerwa na żądanie trenera Wodzińskiego. Pomogła ona gospodyniom, które ponownie były lepsze na finiszu. Set zakończył się atakiem w siatkę na 25:22.

W opolankach było coraz mniej entuzjazmu z powodu zmarnowanych szans we wcześniejszych setach. Prowadzenie Chemika 9:4 w trzeciej partii zapowiadało wczesne zamknięcie meczu. Przyzwyczajona do kołysania się wyniku publiczność mogła być się odrobinę znużona. Tym razem nawet zmarnowanie trzech piłek meczowych z rzędu nie przeszkodziło faworytowi wygrać 25:19.

Grupa Azoty Chemik Police - UNI Opole 3:0 (25:22, 25:22, 25:19)

Chemik: Fabiola, Łukasik, Czyrniańska, Wasilewska, Korneluk, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero) oraz Kowalewska, Cipriano, Mędrzyk, Połeć

UNI: Janicka, Stronias, Conceicao, Pellegrino, Kecher, Kraiduba, Adamek (libero) oraz Makarowska-Kulej, Bałucka, Sieradzka

MVP: Jovana Brakocević-Canzian (Chemik)

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica
Czy Grupa Azoty Chemik Police zdobędzie w tym sezonie minimum jedno trofeum?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×