Piątkowy mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Tylko przez kilka chwil MOYA Radomka Lotnisko Radom potrafiła nawiązać wyrównaną walkę z Developresem Bella Dolina Rzeszów w premierowej odsłonie. Przyjezdne bardzo szybko przejęły kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, prezentując bardzo dobrą jakościowo siatkówkę z małą liczbą błędów własnych. Podbijały wiele piłek, co pozwalało wyprowadzać im skuteczne kontry. Ponadto często blokowały rywalki i w pewnym momencie ich przewaga wzrosła do dziewięciu punktów (10:19). Nie miały problemów z postawieniem kropki nad "i".
Wejście Natalii Murek, która rozpoczęła spotkanie w kwadracie dla rezerwowych, mocno ożywiło grę miejscowych. Kapitan i jej koleżanki grały odważniej i bez kompleksów. Przyjmowały zdecydowanie dokładniej i nie myliły się w ofensywie. Prym w ich szeregach wiodła Małgorzata Jasek, często nękająca przeciwniczki uderzeniami z prawego skrzydła.
I choć w połowie drugiej partii zaliczka Radomki stopniała do jednego punktu (16:15), to po czasie dla Błażeja Krzyształowicza sytuacja wróciła do wcześniejszego położenia. Najpierw skuteczna była Martyna Świrad, później dwukrotnie nie dała rady Gabriela Orvosova, wyrzucając piłkę w aut i dając się zatrzymać. To były kluczowe akcje tego seta.
ZOBACZ WIDEO: Katastrofalny błąd Bednarka, świetny mecz "Lewego". Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #30
Trzecia część rozgrzała kibiców zgromadzonych w hali Radomskiego Centrum Sportu do czerwoności. Mimo iż przebiegała z lekkim wskazaniem na Developres, to wcześniejsza, wygrana odsłona pozwoliła gospodyniom uwierzyć w siebie. Kilkukrotnie odrabiały niewielkie straty.
Jasek zaatakowała poza boisko i było 16:19. Przerwę wziął szkoleniowiec radomianek. Atakująca zrehabilitowała się w najbardziej odpowiednim momencie, ponieważ dwukrotnie ulokowała piłkę po stronie przeciwniczek, w tym na remis 23:23. Po chwili jej zespół postawił szczelny blok i miał setbola.
Choć po zbiciu Jasek, przy stanie 25:26, sędziowie początkowo pokazali aut, to słusznie o challenge poprosił Krzyształowicz. Piłka trafiła bowiem idealnie w linię. Ostatecznie, po morderczej walce na przewagi, górą były rzeszowianki, a ogromną rolę w tym zwycięstwie miała Ana Kalandadze.
W czwartym secie przyjezdne udowodniły swoją wyższość. Mocno zmęczona była, bardzo często eksploatowana w ofensywie, Jasek. Nie mogła wejść w jej miejsce zawodniczka rezerwowa, więc jakość gry Radomki zaczęła drastycznie spadać. Z kolei Developres wykorzystał swoje większe doświadczenie i stopniowo powiększał przewagę. Weronika Szlagowska, wybrana potem MVP zawodów, poprowadziła drużynę do czternastego triumfu w bieżącym sezonie Tauron Ligi.
MOYA Radomka Lotnisko Radom - Developres Bella Dolina Rzeszów 1:3 (15:25, 25:20, 28:30, 19:25)
Radomka: Bugg, Samara, Łukasik, Jasek, Braga, Świrad, Strasz (libero) oraz Murek, Biała, Zaborowska, Moskwa.
Developres: Wenerska, Szlagowska, Obiała, Orvosova, Kalandadze, Centka, Szczygłowska (libero) oraz Bagrowska, Rapacz, Jurczyk, Bińczycka.
MVP: Weronika Szlagowska (Developres).
Czytaj także:
>> Rozgrywająca zaczyna pracować na powrót do reprezentacji Polski. "Świetnie się bawiłam"
>> Najdłuższa passa w sezonie klubu Malwiny Smarzek