Za trzy tygodnie siatkarze Trentino BetClick zadebiutują na arenie światowej, wystąpią bowiem w Klubowych Mistrzostwach Świata. Swoją formę szlifują podczas rozgrywek Serie A1, w których wygrali trzy z czterech meczów.
Spotkania te były okazją do sprawdzenia dyspozycji nowych zawodników, Kubańczyka Osmany Juantoreny, Brazylijczyka Raphaela, Bułgara Tsvetana Sokołova oraz Włocha Andrei Sali. Niestety, pokazały również problem, który należy jak najszybciej rozwiązać - nieporozumienia między poszczególnymi siatkarzami.
- Ciężko pracowaliśmy, te pierwsze spotkania nowego sezonu ligowego były dla nas bardzo pożyteczne. Zrozumieliśmy gdzie i w jaki sposób musimy poprawić swój system treningowy. - mówi pełen obaw trener Trentino Radostin Stoytchev - Mamy bardzo mało czasu na przygotowania do turnieju w Doha, kalendarz Serie A1 jest ułożony tak, że gramy co trzy dni. Na szczęście przed wyjazdem są cztery dni, które poświęcimy na trening oraz wypracowanie większej pewności siebie w rozgrywaniu akcji według Złotej Formuły (Złota Formuła nakazuje w pierwszej akcji atak zza linii 3 metrów lub z drugiej piłki - przyp. red.) Mamy nadzieję, że zaprezentujemy siatkówkę na dobrym poziomie. Naszym celem jest zakwalifikowanie się do najlepszej czwórki turnieju, ale potrzebujemy do tego trochę szczęścia - dodaje.
Jednak siatkarzom Trentino sprzyja szczęście. Zespół wicemistrzów Włoch ominęły poważne kontuzje. W ostatnich tygodniach jedynie atakujący Vissotto oraz środkowy Birarelli nie trenowali wspólnie z drużyną, ale ich urazy zostały wyleczone przez sztab medyczny.
W wysokiej formie jest kapitan Matey Kaziyski, który odkąd dołączył do drużyny był jej ważnym ogniwem. W wygranym 3:0 spotkaniu przeciwko Acqua Paradiso Monza bułgarski przyjmujący zdobył osiem punktów z zagrywki.
Turniej o Klubowe Mistrzostwo Świata będzie rozgrywany w stolicy Kataru, Doha, od 3 do 8 listopada. Wystąpi w nim również mistrz Polski, Skra Bełchatów.
