O tej drużynie mówiło się jako objawienie sezonu. Teraz może zabraknąć jej w fazie play-off PlusLigi

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: PSG Stal Nysa
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: PSG Stal Nysa

Po znakomitym początku sezonu o PSG Stali Nysa mówiło się jako objawienie sezonu. W dalszej części rozgrywek zespół ten radził sobie znacznie gorzej, przez co może na finiszu fazy zasadniczej wypaść z play-off PlusLigi.

W tym artykule dowiesz się o:

Poprzedni sezon PlusLigi był dla PSG Stali Nysa fatalny. Zespół ten zajął ostatnie miejsce i gdyby nie fakt, że doszło do powiększenia ligi, drużyna ta spadłaby do Tauron 1. Ligi. Ostatecznie doszło do spotkań barażowych, w których Stal była lepsza od MKS-u Będzin.

Obecne rozgrywki klub z Nysy rozpoczął fantastycznie. Stal była w stanie bez straty seta pokonać m.in. mistrza Polski, Grupa Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle czy Indykpol AZS Olsztyn. Dlatego też o tej drużynie zaczęto mówić jako objawienie sezonu.

Gorszy okres

Pod koniec listopada i na początku grudnia 2022 roku Stal przegrała cztery spotkania z rzędu. Co prawda potem wróciła na właściwe tory, bowiem wygrała pięć meczów, ale następnie ponownie przyszły trzy porażki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"

To spowodowało, że drużynie tej odjechali lepiej spisujący się rywale. Ci zdecydowanie szybciej zapewnili sobie awans do fazy play-off, a nysianie wciąż nie mogą być pewni, że w niej się znajdą.

Na obecny moment Stal ma czarną serię trzech porażek z rzędu. A do końca fazy zasadniczej czeka ją tylko jedno spotkanie. To w dodatku będzie bardzo ciężkie do wygrania, bowiem nysianie wybiorą się do Warszawy. Ich rywalem będzie miejscowy Projekt, który ostatni raz przegrał... 18 grudnia 2022 roku!

Wypadną z play-off?

Bukmacherzy nie mają wątpliwości, że faworytem tego pojedynku będzie Projekt. Tym samym możliwe jest, że Stal zakończy fazę zasadniczą czwartą porażką z rzędu. Ta będzie oznaczać, że dorobek punktowy nysian będzie wynosił 43 punkty.

Ta liczba "oczek" daje obecnie ósme miejsce. Jednak wciąż nie wiadomo, kto zakończy sezon zasadniczy na tej pozycji. Wciąż w grze o play-offy pozostają PGE Skra Bełchatów, Ślepsk Malow Suwałki oraz LUK Lublin.

Stal ma wszystko w swoich rękach. Jeżeli spotkanie z drużyną ze stolicy Polski zakończy zwycięstwem, będzie pewna gry w ćwierćfinale i nikt nie będzie mógł tego zmienić. W przypadku porażki, wszystkie trzy wcześniej wspomniane zespoły będą miały szanse, by na finiszu znaleźć się przed tą drużyną.

Skra uratuje sezon?

To właśnie czwarty zespół poprzednich rozgrywek ma największe szanse, by znaleźć się przed Stalą. Bełchatowianie w ostatnim czasie zaczęli grać na miarę swoich możliwości, odprawiając m.in. ZAKSĘ oraz Jastrzębski Węgiel. W dwóch ostatnich kolejkach zagrają z Indykpolem AZS Olsztyn i LUK-iem Lublin.

Oba te spotkania Skra musi zakończyć zwycięstwem. Każda ewentualna wpadka automatycznie zabierze im szanse na to, by rzutem na taśmę dostać się do play-offów. A biorąc pod uwagę obecną formę bełchatowian, będą oni faworytami w starciach z olsztynianami i lublinianami.

PGE Skra Bełchatów rzutem na taśmę uratuje sezon?
PGE Skra Bełchatów rzutem na taśmę uratuje sezon?

Ślepsk w potrzasku

Co prawda zespół z Suwałk wciąż ma szanse na wyprzedzenie Stali, ale wydaje się to mało prawdopodobne. W najbliższej kolejce ich rywalem będzie trzeci obecnie zespół PlusLigi, Aluron CMC Warta Zawiercie.

Bukmacherzy nie mają żadnych wątpliwości. To zawiercianie będą faworytem w tym pojedynku. A jeżeli Warta okaże się lepsza od Ślepska, to automatycznie pozbawi ich szansy na awans do play-offów.

O odpuszczaniu ze strony drużyny z Zawiercia na pewno nie będzie mowy, bo ta wciąż liczy się w walce o pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. To może dać im łatwiejszego przeciwnika w ćwierćfinale. Ponadto wciąż Wartę wyprzedzić może ZAKSA, ale wydaje się to trudne do zrealizowania.

LUK zaskoczy wszystkich?

Mało kto spodziewał się, że LUK Lublin włączy się jeszcze w walkę o play-offy. Po pięciu porażkach z rzędu zespół ten przełamał się jednak w starciu ze Ślepskiem i utrzymał swoje szanse, by wywalczyć awans do ćwierćfinału.

Lublinianie nie mogą jednak pozwolić sobie na stracenie żadnego punktu, stąd też będzie to bardzo trudne zadanie. W najbliższej kolejce czeka ich starcie w Lubinie z tamtejszym Cuprumem. Zespół ten w tym sezonie nie błyszczy, ale nie raz potrafił zaskakiwać wyżej notowanych przeciwników.

Na sam koniec fazy zasadniczej LUK zmierzy się ze Skrą. Kto wie, możliwe, że to spotkanie zadecyduje o tym, która z tych drużyn zagra w play-offach. Stanie się tak w momencie, gdy Stal przegra w Warszawie, lublinianie wygrają w Lubinie za trzy punkty, a bełchatowianie zwyciężą u siebie z Akademikami.

Wszystko w rękach rywali

Biorąc pod uwagę, z jakim rywalem zmierzy się Stal, wydaje się, że ich losy są w rękach rywali. To właśnie wyniki Skry, Ślepska oraz LUK-a najprawdopodobniej zadecydują o tym, kto uzupełni stawkę ćwierćfinalistów PlusLigi.

Na obecny moment najlepiej wygląda sytuacja rozpędzonych bełchatowian. Ci w ostatnim czasie pokonali mistrza oraz wicemistrza Polski, stąd też w teorii powinni poradzić sobie z rywalami, którzy są niżej notowani niż wcześniej pokonani rywale.

Tym samym zespół z Nysy może przegapić swoją być może najlepszą okazję na grę w play-offach. W końcu już teraz mówi się, że po sezonie Wassim Ben Tara opuści Stal i przeniesie się do Sir Safety Susa Perugii. Kto wie, jak potoczą się losy Michała Gierżota. 21-latek w obecnych rozgrywkach spisuje się znakomicie i na pewno otrzyma oferty z innych klubów, które mogą być znacznie korzystniejsze finansowo.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Przeczytaj także:
Niespodzianka w Lidze Mistrzyń. Drużyna Joanny Wołosz żegna się z turniejem
Drużyna Stefano Lavariniego zameldowała się w półfinale Ligi Mistrzyń

Komentarze (0)