Koniec marzeń PGE Skry Bełchatów. Play-off PlusLigi bez mocarza

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

PGE Skra Bełchatów nie powalczy w decydujących meczach sezonu w PlusLidze. Porażka 0:3 z Indykpol AZS-em Olsztyn przekreśliła możliwość awansowania do najlepszej ósemki w tabeli.

AZS zapewnił sobie awans do ćwierćfinału PlusLigi na kilka kolejek przed końcem sezonu zasadniczego. W grze o wejście do ósemki pozostawała Skra, która ruszyła do pościgu po wcześniejszych, licznych niepowodzeniach i miała za sobą zwycięstwa z Cerrad Enea Czarnymi Radom, Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskim Węglem.

Bełchatowianie w poniedziałek potrzebowali kolejnych trzech punktów, żeby przeskoczyć na dziewiąte miejsce w tabeli i otworzyć przed sobą szansę na wyprzedzenie jeszcze jednego przeciwnika w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego. AZS już nie zmieni siódmego miejsca w stawce, ale nie chciał przerwania jego serii trzech zwycięstw.

Olsztynianie wymownie dali do zrozumienia gospodarzom, że nie zamierzają im pomagać w awansie do play-off i statystować w Bełchatowie. Pierwszy set był wyrównany i Indykpol AZS postawił w nim na swoim w końcówce. Drużyna z Warmii zdobyła punkt na 25:23.

Zbudowani sukcesem goście rozpoczęli energicznie również drugiego seta. W nim odnieśli jeszcze bardziej przekonujące zwycięstwo 25:19. Najwięcej punktów dla zespołu Javiera Webera zdobywał Karol Butryn, ale mógł on liczyć na wsparcie Roberta Andringi czy Taylora Averilla.

Olsztynianie mieli możliwość zamknięcia meczu jak najszybciej to było możliwe. W trzecim secie co prawda prowadziła długo Skra, ale od stanu 20:17 straciła sześć punktów z rzędu. Ten przestój okazał się decydujący. AZS wykorzystał szansę, zwyciężył 25:22 i w całym pojedynku 3:0.

PGE Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (23:25, 19:25, 22:25)

Skra: Łomacz, Kooy, Lanza, Gunia, Kłos, Atanasijević, Gruszczyński (libero) oraz Musiał, Vasina, Rybicki

AZS: Pająk, Lipiński, Andringa, Poręba, Averill, Butryn, Hawryluk (libero) oraz Jakubiszak

MVP: Karol Butryn (AZS)

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (5)
avatar
lammergeyer2
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Piszą tu wszyscy, że konieczne jest "wzmocnienie składu". No dajcie spokój: Atanasievic na ataku, Kooy i Lanza na przyjęciu, Bieniek i Kłos na środku i do tego Łomacz - bądź co bądź reprezentac Czytaj całość
avatar
Ahmed Pol
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Ahmed Pol
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
To ta skra to niby ten mocarz!?!?!?! Pismaku ty się chyba z własnym wackiem na łby pozamieniales!!!! Od 8 lat od przybycia tej miernoty libero piechockiego z roku na rok regres!!!! Promowanie m Czytaj całość
avatar
Janusz54
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najgorszym elementem Skry jest rozegranie. Łomacz gra sztampowo, jest łatwy do przewidzenia, na palcach jednej ręki można policzyć bardziej udane akcje, reszta mimo dobrego przyjęcia to nawet g Czytaj całość
avatar
Volton1
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bez wzmocnienia klubu i być może czegoś jeszcze Skra będzie outsiderem ligowym i dostarczycielem punktów