Ostatni manewr z przestawieniem Piotra Gruszki na pozycję atakującego okazał się dobrym posunięciem, ale przydałaby się też i świeża krew. Największe więc zainteresowanie Daniela Castellaniego wzbudzili niewątpliwie atakujący. Spośród nich dobre wrażenie zrobił Bartosz Janeczek z częstochowskiego AZS-u. - Ma potężny serwis, dobrze atakuje, jest agresywny, zrobił wielki postęp w ostatnim czasie - wymienia po kolei trener reprezentacji.
Castellani przyglądał się też zawodnikom grającym na innych pozycjach. Między innymi libero, których w reprezentacji i tak jest pod dostatkiem. Szczególną uwagę szkoleniowca przykuli Michał Dębiec z Delecty Bydgoszcz i Adrian Stańczak z Jadaru Radom. Ponadto trener podkreślił podnoszący się poziom PlusLigi, na co wpływ mają zasilający naszą ekstraklasę zawodnicy zza granicy, co zaś wpływa na większe możliwości rozwoju polskich graczy. - Między innymi dlatego mogę dzisiaj z uznaniem mówić o postępach takich siatkarzy, jak występujący w Jastrzębiu środkowy Patryk Czarnowski i znany z reprezentacji rozgrywający Grzegorz Łomacz - uzasadnia swoją opinię selekcjoner.
Trener Castellani wyjechał już do Argentyny, ale do Polski wróci za trzy tygodnie. Tym razem nie po to, by obserwować siatkarzy, ale by przygotować reprezentację do Pucharu Wielkich Mistrzów. - 11 listopada w Spale lub Bełchatowie rozpoczniemy krótkie zgrupowanie, a cztery dni później lecimy do Osaki - kończy szkoleniowiec na łamach Super Expressu.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)