Wiadomo, co Mariusz Wlazły będzie robił po zakończeniu kariery

PAP / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły (z prawej)
PAP / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły (z prawej)

Mariusz Wlazły ogłosił, że po tym sezonie zakończy karierę sportową. Jeden z najlepszych polskich siatkarzy w historii w kwietniu rozegra swoje ostatnie mecze w barwach Trefla Gdańsk. I z klubem się nie rozstanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Tylko dwa kluby w swoim siatkarskim CV ma Mariusz Wlazły. W latach 2003-2020 występował w PGE Skrze Bełchatów i wydawało się, że to właśnie tam do końca kariery będzie występował. Ostatecznie przeniósł się jednak z Michałem Winiarskim do Trefla Gdańsk.

Choć w klubie z Trójmiasta nie gra głównych skrzypiec, to jest ważnym elementem układanki. Wlazły ogłosił po ostatnim meczu fazy zasadniczej z Projektem Warszawa, że jest to jego ostatni sezon. Po play-offach zakończy sportową karierę.

Nie wróci jednak do Bełchatowa. - Tylko raz zmieniłem barwy klubowe. Zostałem w gdańskim klubie przyjęty bardzo przyjaźnie, ludzie są w nim wyjątkowo otwarci i wzajemnie się wspierają - zdradził podczas konferencji prasowej.

W PlusLidze do tej pory rozegrał 504 mecze, zdobywając w nich 7589 punktów. W całej karierze zanotował aż 802 asy serwisowe, co czyni go najlepiej zagrywającym w historii ligi. Wlazły zdobył mistrzostwo świata, był medalistą Ligi Mistrzów. Nie zdobył tylko olimpijskiego medalu. - Czuję się spełniony - zapewnił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

Wiadomo już, że atakujący nie pożegna się z Gdańskiem i zostanie w Treflu. - Dołączy do sztabu szkoleniowego w roli koordynatora psychologicznego. Mariusz będzie też wzorcem dla młodych siatkarzy, a w pierwszej drużynie jest pięciu naszych wychowanków - powiedział Dariusz Gadomski, prezes Trefla.

Wlazły chce stworzyć Centrum Wsparcia Psychologicznego. Natomiast w samym klubie ma organizować przestrzeń pomiędzy psychologiem, z którym współpracuje Trefl a drużyną. Wlazły jest studentem psychologii na Uniwersytecie Gdańskim.

Czytaj też: 
Udany finisz Indykpolu AZS Olsztyn. Triumf na koniec fazy zasadniczej
Zrobiły to po raz dziesiąty. Znamy zwycięzcę Pucharu Polski

Komentarze (1)
avatar
Eugeniusz Mo
4.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A mógł miećj dwa medale olimpijskie, z 2012 i 2016 roku. I byłby wtedy spełniony sportowo.