Tylko dwa kluby w swoim siatkarskim CV ma Mariusz Wlazły. W latach 2003-2020 występował w PGE Skrze Bełchatów i wydawało się, że to właśnie tam do końca kariery będzie występował. Ostatecznie przeniósł się jednak z Michałem Winiarskim do Trefla Gdańsk.
Choć w klubie z Trójmiasta nie gra głównych skrzypiec, to jest ważnym elementem układanki. Wlazły ogłosił po ostatnim meczu fazy zasadniczej z Projektem Warszawa, że jest to jego ostatni sezon. Po play-offach zakończy sportową karierę.
Nie wróci jednak do Bełchatowa. - Tylko raz zmieniłem barwy klubowe. Zostałem w gdańskim klubie przyjęty bardzo przyjaźnie, ludzie są w nim wyjątkowo otwarci i wzajemnie się wspierają - zdradził podczas konferencji prasowej.
W PlusLidze do tej pory rozegrał 504 mecze, zdobywając w nich 7589 punktów. W całej karierze zanotował aż 802 asy serwisowe, co czyni go najlepiej zagrywającym w historii ligi. Wlazły zdobył mistrzostwo świata, był medalistą Ligi Mistrzów. Nie zdobył tylko olimpijskiego medalu. - Czuję się spełniony - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje
Wiadomo już, że atakujący nie pożegna się z Gdańskiem i zostanie w Treflu. - Dołączy do sztabu szkoleniowego w roli koordynatora psychologicznego. Mariusz będzie też wzorcem dla młodych siatkarzy, a w pierwszej drużynie jest pięciu naszych wychowanków - powiedział Dariusz Gadomski, prezes Trefla.
Wlazły chce stworzyć Centrum Wsparcia Psychologicznego. Natomiast w samym klubie ma organizować przestrzeń pomiędzy psychologiem, z którym współpracuje Trefl a drużyną. Wlazły jest studentem psychologii na Uniwersytecie Gdańskim.
Czytaj też:
Udany finisz Indykpolu AZS Olsztyn. Triumf na koniec fazy zasadniczej
Zrobiły to po raz dziesiąty. Znamy zwycięzcę Pucharu Polski