Jeszcze jeden cios dla PGE Skry Bełchatów
Rozpoczęła się rywalizacja o 11. miejsce w PlusLidze. Bliżej zajęcia tej pozycji jest GKS Katowice, który zwyciężył 3:1 z osłabioną PGE Skrą Bełchatów.
W sezonie zasadniczym o siedem punktów lepsza była Skra. Także w bezpośrednich pojedynkach była skuteczniejsza niż GKS. Drużyna z województwa łódzkiego wygrała w Katowicach 3:0, po czym została pokonana u siebie 2:3.
GKS grał w czwartek w składzie bliższym temu, który wychodził na mecze w sezonie zasadniczym. Gospodarze pozostawali kilka kroków przed przeciwnikami w pierwszym i w drugim secie. Dowodzona przez Damiana Domagałę oraz Jakuba Szymańskiego drużyna wygrała 26:24 oraz 25:21. GKS potrzebował już tylko jednej wygranej partii do zamknięcia spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!GKS zmobilizował się raz jeszcze do walki i czwarty set okazał się ostatnim w meczu. Duet Domagała i Szymański atakowali ze skutecznością ponad 60 procent i defensywa bełchatowian była wobec tego bezradna. Katowiczanie wygrali 25:21 i z wynikiem 3:1 przystąpią do rewanżu.
Do drugiego meczu dojdzie 18 kwietnia o godzinie 17:30 w Bełchatowie.
GKS Katowice - PGE Skra Bełchatów 3:1 (26:24, 25:21, 22:25, 25:21)
GKS: Seganow, Szymański, Quiroga, Hain, Adamczyk, Domagała, Mariański (libero) oraz Mielczarek
Skra: Łomacz, Kooy, Vasina, Janus, Gunia, Musiał, Gruszczyński (libero) oraz Rybicki, Mitić
MVP: Damian Domagała (GKS)
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?