Bielszczanki zajęły czwarte miejsce na finiszu fazy zasadniczej, a w ćwierćfinale w dwóch meczach odprawiły Energę MKS Kalisz. Łodzianki z kolei to triumfatorki fazy zasadniczej, a w ćwierćfinale bez większych problemów wyeliminowały OnlyBio Pałac Bydgoszcz. Jednak biorąc pod uwagę mecz pomiędzy ŁKS-em Commercecon i BKS-em Bostik z drugiej rundy, w którym ekipa Bartłomieja Piekarczyka prowadziła w tie-breaku 8:2, a jednak przegrała na przewagi.
- Od wielu lat BKS nie miał półfinału. To dla nich dodatkowy zastrzyk motywacji. Teraz grają po marzenia, a my jesteśmy faworytem, który teoretycznie musi awansować. Nie lubię być na tym miejscu i bronić pewnych rzeczy, ale są dziewczyny, które nigdy w takiej sytuacji nie były i to może być dla nich trudność, a my z resztą doświadczonych koleżanek spróbujemy im pomóc. Taktycznie bielszczanki nie są w stanie nas zaskoczyć. Skupmy się na tym, co musimy zrobić. Jeśli zagramy na swojej jakości, bijemy każdego przeciwnika - zapowiadała libero i kapitan Łódzkich Wiewiór, Paulina Maj-Erwardt.
I rzeczywiście biało-czerwono-białe zaczęły ten mecz z ogromną werwą. Z pierwszych dziewięciu akcji spotkania wygrały siedem. Wtedy o czas poprosił trener Piekarczyk, a za pomocą zagrywki Majki Szczepańskiej-Pogody BKS zbliżył się na jeden punkt. Z czasem jednak łodzianki "odłączyły" od gry jedną z głównych armat bialskiego zespołu, Paulinę Damaske i bardzo pilnowały przeciwniczki za pomocą bloku. Dodatkowo świetne liczby w ataku wykręcały Valentina Diouf i Zuzanna Górecka. ŁKS Commercecon seta otwarcia wygrał 25:20.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Drugiego ekipa trenera Alessandro Chiappiniego wygrała dużo pewniej. Wprawdzie obudziła się Damaske, ale po stronie ełkaesianek uaktywniła się środkowa Aleksandra Gryka i odciążyła nieco skrzydłowe w ofensywie. Przyjezdne starały się ryzykować zagrywką, ale nie mogły wstrzelić się w boisko w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego. Cały czas były o 2-3 punkty z tyłu, a finalnie skończyło się na aż sześciu oczkach różnicy. Gospodynie triumfowały do 19.
Trzeci set zaczął się od prowadzenia gości 5:1, ale gdy trener Alessandro Chiappini poprosił o przerwę, jego zespół wrócił na boisko i wygrał siedem akcji z rzędu. Bielszczanki nie rezygnowały i walczyły dalej. Dobry fragment w bloku zanotowała Paulina Majkowska, ale jeszcze lepszy - Aleksandra Gryka. W finałowej fazie seta ełkaesianki, będące długo o dwa punkty za przeciwniczkami, odrobiły stratę i wygrały 25:22, a cały mecz w trzech setach
W rywalizacji do dwóch zwycięstw ŁKS Commercecon prowadzi 1-0. Drugie spotkanie odbędzie się we wtorek 25 kwietnia o 20:30 w Bielsku-Białej.
Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
ŁKS Commercecon Łódź - BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:0 (25:20, 25:19, 25:22)
ŁKS Commercecon: Ratzke, Scuka, Witkowska, Diouf, Górecka, Gryka, Maj-Erwardt (libero) oraz Gajer, Hryszczuk
BKS Bostik: Nowicka, Damaske, Pierzchała, Szczepańska-Pogoda, Borowczak, Majkowska, Mazur (libero) oraz Chmielewska, Abramajtys, Sobiczewska, Nowak (libero).
MVP: Aleksandra Gryka (ŁKS Commerceceon).
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1-0 dla ŁKS-u Commercecon Łódź
Czytaj też: Wyższość potwierdzona. Siódme miejsce w Tauron Lidze już obsadzone