Poznaliśmy pierwszego finalistę PlusLigi

PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz trzeci pokonała Asseco Resovię Rzeszów w półfinale PlusLigi i tym samym zameldowała się w finale. Mistrz Polski w środę zwyciężył po tie-breaku, a show skradł w końcówce meczu Bartosz Bednorz.

Początek należał do gospodarzy, którzy prowadzili 8:4 po asie serwisowym Dmytro Paszyckiego. W połowie seta nieskuteczność Toreya Defalco sprawiła, że jego zespół przegrywał już 10:16. Resovia nie była w stanie nic wskórać, przez co przegrała premierową odsłonę 19:25. Słabą dyspozycję podsumowała zepsuta zagrywka Jakuba Buckiego, która zakończyła rywalizację.

W połowie drugiej partii rzeszowianie odskoczyli. Po ataku Defalco było 14:11, a przyjmujący zdobył dopiero trzeci punkt w tym spotkaniu. Gdy w końcówce Jakub Kochanowski zatrzymał Aleksandra Śliwkę, goście prowadzili już 21:15. Ta różnica utrzymała się do samego końca, a seta nieudanym serwisem zakończył David Smith.

Początek trzeciej odsłony tego starcia należał do miejscowych. Gdy ataku nie skończył Mauricio Borges, ZAKSA prowadziła 10:6. Rywale gonili i w końcu dopięli swego, w samej końcówce nieudanym zagraniem popisał się Bartosz Bednorz, dzięki czemu na tablicy wyników mieliśmy remis 20:20.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"

Kluczem do wygrania tego seta okazała się obrona Łukasza Kaczmarka. Ten podbił piłkę po ataku Macieja Muzaja, a kontrę skończył Śliwka. Dzięki temu miejscowi prowadzili 24:22. To właśnie ten zawodnik skończył atak, po którym jego drużyna była o krok od awansu do finału.

Podrażniona Resovia nie odpuszczała i walczyła do samego końca, aby przedłużyć rywalizację. W połowie czwartej partii goście odskoczyli na trzy "oczka" za sprawą Defalco, który nie pomylił się w kontrze (17:14). To właśnie Amerykanin błyszczał najbardziej w tym secie, co potwierdził asem serwisowym, dającym prowadzenie 21:16.

Należy jednak pamiętać, że nawet pięć punktów przewagi w rywalizacji z ZAKSĄ nie jest bezpieczną przewagą. Seria gospodarzy, podczas której punktową zagrywką popisał się Kaczmarek sprawiła, że miejscowi szybko złapali kontakt (20:21). Jednak to Resovia zapewniła sobie piłkę setową przy prowadzeniu 24:22. W najważniejszym momencie Muzaja zablokował Śliwka (24:24).

Tym samym doszło do gry na przewagi. Jednak podczas niej kędzierzynianie tylko się bronili. Przy okazji piątej piłki setowej ataku nie skończył Bednorz, a w kontrze nie pomylił się Muzaj, który tym samym zrehabilitował się za wcześniejsze zaprzepaszczenie szansy.

Tym samym tie-break stał się faktem. A w niego lepiej weszli rzeszowianie, którzy po udanej kontrze skończonej przez ich atakującego prowadzili 5:2. To zmusiło Tuomasa Sammelvuo do reakcji. Duet Śliwka-Bednorz szybko zadbał o to, by zniwelować stratę (6:6).

Po grze punkt za punkt wielką formę w tym sezonie potwierdził Bednorz. Po raz kolejny to on zrobił różnicę i swoimi zagrywkami wyprowadził ZAKSĘ na prowadzenie 14:11. Giampaolo Medei nie wytrzymał i po dwóch z rzędu błędach w przyjęciu Defalco, postanowił wprowadzić za niego Michała Poterę.

Ten stanął na wysokości zadania i mimo problemów Resovia zdobyła punkt, a konkretnie dokonał tego Muzaj. Jednak co z tego, skoro chwile później zepsuł on serwis i tym samym zakończył tę półfinałową rywalizację.

Trzech spotkań potrzebowała ZAKSA, by odprawić rzeszowian i zameldować się w finale PlusLigi, gdzie będzie bronić tytułu. Jeszcze wieczorem kędzierzynianie mogą poznać swojego rywala, jeżeli Jastrzębski Węgiel pokona Aluron CMC Wartę Zawiercie.

Półfinał PlusLigi, trzeci mecz:

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (25:19, 19:25, 25:23, 26:28, 15:12)

ZAKSA: Janusz, Kaczmarek, Bednorz, Śliwka, Paszycki, Smith, Shoji (libero) oraz Stępień, Kluth, Żaliński;

Resovia: Drzyzga, Muzaj, Defalco, Borges, Kochanowski, Kozamernik, Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Bucki, Mordyl, Krulicki, Potera.

MVP: Bartosz Bednorz (ZAKSA)

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3:0 dla ZAKSY.

Awans: ZAKSA.

Komentarze (1)
avatar
Milan4ever
27.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Swoją drogą to bardzo śmieszne,że zespoły 3 i 4 w tabeli sezonu będą grały o miejsca 1 i 2, a zespoły 1 i 2 z tabeli o miejsca 3 i 4. Czytaj całość