Legenda wprost przed polskim finałem. "Mogą nam tylko zazdrościć"

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Gracze Jastrzębskiego Węgla (w środku Jakub Popiwczak)
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Gracze Jastrzębskiego Węgla (w środku Jakub Popiwczak)

W sobotę w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Ryszard Bosek przyznał w rozmowie z "Faktem", że bardzo cieszy się, iż mecz odbędzie się we Włoszech. I to z co najmniej dwóch powodów.

Pierwszy raz w historii w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów zagrają dwa polskie zespoły. I zarówno Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle może napisać piękną kartę, jak i Jastrzębski Węgiel. Chodzi o to, że kędzierzynianie walczą o trzeci triumf z rzędu w elitarnych rozgrywkach, a Jastrzębski może sięgnąć po pierwszą wiktorię.

Zachwycony faktem, że w finale ujrzymy dwa polskie zespoły jest Ryszard Bosek. Legenda polskiej siatkówki mówi, że to pewien pstryczek w nos w stronę Włochów.

- To wielki zaszczyt dla polskiej siatkówki. Będą dwa polskie zespoły na włoskiej ziemi. A Włosi uważają, że mają najlepszą ligę na świecie. Na pewno będą to oglądać z ciekawością i nie będą skakali z radości. Mogą nam tylko pozazdrościć - powiedział Ryszard Bosek w rozmowie z "Faktem".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Mistrz olimpijski z 1976 roku podkreśla, że finał Ligi Mistrzów we Włoszech z udziałem polskich drużyn ma swoje zalety. Bosek uważa, że to lepszy scenariusz od tego, w którym ZAKSA i Jastrzębski Węgiel miałyby grać w Polsce.

- Mnie się to podoba. Pokazać się za granicą, we Włoszech, z dobrej strony, to same plusy. Mieliśmy dużo okazji, żeby zobaczyć oba zespoły w meczach o mistrzostwo i w trakcie ligi. Jest okazja, żeby teraz zobaczyli to inni i żeby nasze zespoły pokazały bardzo wysoki poziom - podkreślił Bosek.

73-latek ma wielką nadzieję, że rywalizacja w starciu o miano najlepszej drużyny w Europie będzie bardziej wyrównana niż walka o mistrzostwo Polski. Tam bowiem Jastrzębski Węgiel nie dał szans ZAKSIE, wygrywając pewnie trzy mecze.

Początek finału Ligi Mistrzów w sobotę, 20 maja, o godz. 20:30.

Czytaj także:
Polak w kadrze Senegalu? Niezwykła historia objawienia PlusLigi

Komentarze (0)