Tym razem tie-break nie był potrzebny. Udany rewanż Polaków

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

W drugim meczu towarzyskim z reprezentacją Japonii, Polacy udanie się zrewanżowali. Wygrali 3:1 ostatni sprawdzian przed Ligą Narodów.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski w piątkowy poranek rozegrała drugi mecz towarzyski z drużyną narodową Japonii. W pierwszym starciu, rozegranym w czwartek, Biało-Czerwoni przegrali 2:3.

Dla naszych siatkarzy to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającą się w przyszłym tygodniu Ligą Narodów.

Mecz miał wyrównany początek. Jednak dosyć szybko zaczęła się zarysowywać przewaga gospodarzy. Kolejne piłki kończył Kenta Takanashi i wkrótce Japończycy prowadzili 10:7.

Polacy zdołali odrobić część strat. Po dobrym zagraniu Mateusza Bieńka tracili już tylko punkt 15:14. Jednak trudno było przełamać rywala. Podopieczni Philippe'a Blaina grali bardzo skutecznie w ataku i ponownie odskoczyli. W rezultacie wygrali pierwszą odsłonę spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Drugi set Polacy rozpoczęli wyśmienicie. Dodatkowo rywale dołożyli swoje błędy i szybko zrobiło się 4:1. Po zakończonej przez Dawida Dulskiego długiej akcji było już 8:4. Nasi siatkarze przede wszystkim poprawili skuteczność w ataku.

O ile w poprzedniej partii wynosiła 34 proc., to teraz aż 58 proc. Przewaga Biało-Czerwonych rosła. Dodatkowo powiększyła ją seria dobrych zagrywek Kamila Semeniuka w końcówce. Tym razem to goście pewnie wygrali partię.

Podopieczni Nikoli Grbicia kontynuowali swoją dobrą grę w kolejnym secie. Dużo punktów zdobywali blokiem i po takim właśnie zagraniu prowadzili już 13:9. Przewaga rosła systematycznie i po tym jak po raz kolejny zatrzymali atak rywala, prowadzili nawet ośmioma punktami 19:11. Partię zakończył asem Mikołaj Sawicki, który wszedł zadaniowo na zagrywkę.

Czwarty set był rozpoczął się od wyrównanej gry. Obaj trenerzy mieszali przy okazji składem, tak więc większość graczy po obu stronach siatki miała okazję wystąpić w tej konfrontacji. Żadna z ekip nie była w stanie wyjść na większe niż dwa punkty prowadzenie. Dopiero od stanu 9:8 Polacy odskoczyli. Po dwóch świetnych zagraniach Mateusza Bieńka prowadzili już 13:8. I to właśnie as środkowego zakończył tę partię, którą Biało-Czerwoni wygrali do 19 i tym samym całe spotkanie.

Japonia - Polska 1:3 (25:22, 16:25, 16:25, 19:25)

Japonia: Nishida, Takanashi, Onodera, Sekita, Yamauchi, Takahashi R., Yamamoto (libero) oraz Kai, Miyaura, Fukatsu, Takahashi K., Asano, Ogawa (libero)

Polska: Firlej, Dulski, Bieniek, Semeniuk, Urbanowicz, Szymański, Szymura (libero) oraz Butryn, Łomacz, Sawicki, Szalpuk, Hawryluk (libero)

Czytaj także:
-> Rozdrażnione Turczynki w hicie Ligi Narodów. Srogi odwet po potknięciu
-> Szczere wyznanie Zuzanny Góreckiej. Tego uczy ją kontuzja

Źródło artykułu: WP SportoweFakty