Turczynki w hitowym meczu chciały pójść za uderzeniem po pokonaniu 3:0 Korei Południowej. Ich przeciwniczki stanęły na inaugurację Ligi Narodów przed trudniejszym zadaniem i poniosły porażkę 2:3 z USA. Od początku dekady drużyny dzieliły się zwycięstwami i jak dotąd w Lidze Narodów raz lepsze były zawodniczki z Turcji, a dwa razy wygrały siatkarki z Bałkanów.
W pierwszym secie nieznacznie lepsze 26:24 były jeszcze reprezentantki Serbii. Ich gra była napędzana atakami kapitan zespołu Any Bielicy. Z kolei blokiem najczęściej punktowała Maja Aleksić. Problem siatkarek z Bałkanów był taki, że swoim zwycięstwem tylko rozdrażniły gospodynie.
Reprezentacja Turcji stopniowo obracała mecz na swoją stronę i zaczęła nie tyle przeważać, co w niektórych fragmentach dominować. Zdecydowanie najwięcej punktów dla gospodyń zdobywała Melissa Vargas, a wsparciem nie tylko w ataku, ale również w bloku były Hande Baladin oraz Eda Erdem Dundar. Drugi set zakończył się wynikiem 25:17, a trzeci 25:15 dla Turcji.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
W czwartym secie Turczynki napotkały na mocniejszy opór przeciwniczek, które starały się o przedłużenie meczu, jednak także tym razem zwyciężyły 25:21. Tym samym gospodynie turnieju Ligi Narodów mają po dwóch kolejkach komplet sześciu punktów, a Serbia została z jednym "oczkiem".
Turcja - Serbia 3:1 (24:26, 25:17, 25:15, 25:21)
Turcja: Ozbay, Baladin, Aydin, Kalac, Erdem Dundar, Vargas, Orge (libero) oraz Cebecioglu, Karakurt
Serbia: Drca, Uzalec, Busa, Aleksić, Popović, Bjelica, Pusić (libero) oraz Lozo, Milenković
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?