Polscy siatkarze dobrze zaczęli tegoroczną Ligę Narodów. Na inaugurację wygrali z reprezentacją Francji. Wprawdzie grającą w zmienionym składzie, ale i nasza drużyna jest mocno "przemeblowana".
Nie zabrakło emocji, bowiem trzeci set zakończył się wynikiem 35:33. Całe spotkanie nie bez problemów Biało-Czerwoni wygrali 3:1.
Drugi z kolei mecz podopiecznych Nikoli Grbicia też zakończył się sukcesem, ale kosztował o wiele więcej wysiłku. Jak zwykle w starciach z Iranem nie zabrakło emocji.
Przez pierwsze dwa sety naszym siatkarzom zdobywanie punktów przychodziło ciężko. Nawet jak mieli prowadzenie, to tracili je po niewykorzystanych szansach. W trzecim secie nie było łatwiej, ale Polacy zdołali go wygrać i to był punkt zwrotny. Wyrwali zwycięstwo w tie-breaku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap
Duża zasługa w tym trzech graczy, którzy weszli na zmiany: Dawida Dulskiego, Artura Szalpuka i Karola Kłosa. Ci dwaj pierwszy zanotowali odpowiednio po 16 i 15 punktów, co było jednymi z najlepszych wyników. Także 15 punktów zdobył Mateusz Bieniek, który na środku siatki był nie do zatrzymania.
Czy w trzecim z kolei spotkaniu, w którym zmierzą się z reprezentacją Bułgarii, Polakom pójdzie łatwiej? Niekoniecznie. Bułgarzy na początek Ligi Narodów przegrali wprawdzie 2:3 z reprezentacją Chin po nierównej walce, ale w czwartek sprawili sporą niespodziankę. Wygrali 3:0 z aktualnymi wicemistrzami Europy, reprezentacją Słowenii.
Na tegoroczną Ligę Narodów Plamen Konstantinow powołał kilku doświadczonych zawodników, którzy już parę lat nie występowali w kadrze. Jednym z nich jest Cwetan Sokołow, który miał wystąpić w pierwszych turniejach, ale sam zrezygnował z kadry pod pretekstem problemów zdrowotnych.
Jednak nawet bez najbardziej utytułowanych graczy, Bułgarzy mogą sprawić Polakom sporo problemów. Chociaż bilans ostatnich spotkań jest dobry. W zeszłym roku Polacy dwukrotnie zmierzyli się z podopiecznymi Plamena Konstantinowa i za każdym razem byli górą.
W Lidze Narodów wygrali bez problemów 3:0. Potem w Mistrzostwach Świata w fazie grupowej okazali się lepsi w takim samym stosunku setów.
Dobrze byłoby, gdyby taki sam wynik padł w piątkowy poranek. W tegorocznych rozgrywkach każda wygrana jest ważna. A porażka z niżej notowanym rywalem może kosztować dużo punktów.
Liga Narodów, Grupa 2, Nagoya (Japonia)
Polska - Bułgaria, godz. 9:10 (transmisja w TVP Sport i Polsacie Sport)
Czytaj także:
-> Polacy odwrócili losy meczu z Iranem. Pomogła rada od Nikoli Grbicia
-> "Wielki powrót polskich siatkarzy". Reakcje po widowiskowym meczu z Iranem
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)