Siatkarze z Serbii nie byli rozkojarzeni z powodu atmosfery panującej w hali w Nagoji. W pierwszym secie to oni zaprezentowali się lepiej niż gospodarze turnieju Ligi Narodów. Drużyna z Bałkanów odniosła zwycięstwo 25:22, choć w pewnym momencie musiała odrabiać trzy punkty straty do przeciwnika. Japonia zmarnowała zaliczkę i musiała w krótkiej przerwie między setami myśleć o sposobie na poprawienie gry.
W późniejszych partiach lepsi byli już Japończycy, którzy zwyciężali kolejno do 21, 23 oraz 20 punktów. Tym samym gospodarze pozbierali się po falstarcie i zdobyli drugi komplet "oczek" do tabeli Ligi Narodów.
Lepsza drużyna zdominowała reprezentację Serbii w takich elementach jak atak oraz serwis. Przeciwnik prezentował się lepiej w bloku i nieco częściej punktował po błędach rywali, ale to nie wystarczyło nawet do doprowadzenia do tie-breaka. Najlepiej punktującym Japończykiem był Yuji Nishida, który zdobył 24 punkty. Po kilkanaście dołożyli kapitan zespołu Yuki Ishikawa i Ran Takahashi.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Następnym przeciwnikiem Japonii będzie Bułgaria, a Serbia zmierzy się w niedzielę z Polską.
Japonia - Serbia 3:1 (22:25, 25:21, 25:23, 25:20)
Holandia - Niemcy 3:0 (25:20, 33:31, 25:21)
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?