Po pierwszym turnieju Ligi Narodów, w którym Polska przegrała tylko jedno spotkanie, przyszedł czas na sparingowy mecz przed drugą imprezą. Biało-Czerwoni w Płocku zmierzyli się z Argentyną, która również miała na swoim koncie jedną porażkę w LN.
Mecz ten był jednak jednostronny. W każdym secie lepsi byli nasi siatkarze, a z uwagi na wynik 3:0, rozegrana została czwarta partia. W niej nic się nie zmieniło, znów to Polacy okazali się lepsi od rywali.
- Nawet jeżeli wygrywasz tak, to nie znaczy, że było łatwo. Cieszę się, że te spotkanie poszło tak, bo daje nam to dużo przed drugim turniejem Ligi Narodów - wyznał po zakończonym meczu Wilfredo Leon w rozmowie z Polsatem Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap
Niemcy, Holandia, USA, Włochy - z tymi reprezentacjami Biało-Czerwoni zmierzą się w kolejnym turnieju LN. Trzeba przyznać, że szczególnie dwa ostatnie zespoły mogą być bardzo groźne, jeżeli wystąpią w najmocniejszych zestawieniach.
- Jesteśmy gotowi na takie mecze. Będzie ciężej niż wcześniej, ale z mojej strony mogę powiedzieć, że jesteśmy gotowi - zapewnił przyjmujący polskiej kadry.
Poprzedni sezon reprezentacyjny był nieudany dla Leona. Na zgrupowanie przyjechał on z kontuzją, po której mimo powrotu do zdrowia nie został zabrany na mistrzostwa świata. Teraz jednak jest już zupełnie inaczej. Czy zatem tęsknił on za barwami narodowymi?
- Tak. Już rok temu nie byłem i teraz cieszę się, że w końcu tutaj jestem. Teraz oby do przodu - powiedział 29-latek, któremu w ostatnim czasie urodziło się dziecko.
Przeczytaj także:
Znamy skład siatkarzy na kolejny turniej Ligi Narodów. Jest decyzja ws. Wilfredo Leona
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)