Martyna Czyrniańska: Sezon w Turcji będzie pełen wyzwań
- Jestem podekscytowana, że będę grać w jednym z najlepszych klubów na świecie. Przede mną sezon pełen wyzwań, ale jestem na nie gotowa - mówi Martyna Czyrniańska. Utalentowana reprezentantka Polski w maju została zawodniczką Eczacibasi Stambuł.
Mistrzostwo w barwach Chemika ma w dorobku również Czyrniańska - wywalczyła je w sezonie 2021/2022. W Policach z Akbasem się minęła, za to teraz spotka się z nim w Stambule. - Gdy pytałam o niego koleżanki z Chemika, wszystkie zachęcały mnie do pracy z nim - mówi młoda przyjmująca w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Jestem podekscytowana, że będę grać w jednym z najlepszych klubów na świecie. Mam nadzieję, że wiele z tego sezonu wyniosę, że wiele się nauczę od trenera i od zawodniczek, z którymi będę grać i trenować. Zarówno siatkarsko, jak i pod względem pozasiatkarskiego profesjonalizmu - dodaje.
Czyrniańska widzi przyszły sezon klubowy jako sezon pełen wyzwań. Jednym z nich będzie rywalizacja o grę w pierwszym składzie Eczacibasi z takimi gwiazdami, jak wspomniane Gray czy Baladin. - Zdaję sobie sprawę, że będzie to trudna walka, jednak jestem na nią gotowa. Mam nadzieję, że im dłużej będzie trwał sezon, tym więcej będę grała - mówi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające chwile po sukcesie Djokovicia w ParyżuStambulskie wyzwania Czyrniańska podejmie jesienią tego roku. Jej tu i teraz to reprezentacja Polski, z którą ma w tym sezonie jeszcze dużo do zrobienia. Trwa Liga Narodów, w której Biało-Czerwone spisują się rewelacyjnie. W sierpniu przyjdzie czas na mistrzostwa Europy, a we wrześniu na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich.
W pierwszej części sezonu reprezentacyjnego 19-latka pełni w drużynie selekcjonera Stefano Lavariniego rolę zmienniczki Olivii Rożański i Martyny Łukasik. - Oczywiście chciałabym spędzać na boisku więcej czasu, jednak nie ma się co dziwić trenerowi, że nie robi zmian w pierwszej szóstce, skoro wygrywamy mecz za meczem. Nie mam problemu z tym, że przypadła mi rola zawodniczki zadaniowej. Najważniejsze jest to, jak na boisku wygląda drużyna i czy ma wyniki. A my je mamy - zaznacza.
I to jakie wyniki! W dotychczasowych ośmiu spotkaniach VNL Polki odniosły siedem zwycięstw. Pokonały tak silne zespoły, jak Chiny, Turcja, Włochy czy Serbia, są liderkami fazy zasadniczej i pewnym krokiem zmierzają do turnieju finałowego.
- Myślę, że żadna z nas nie spodziewała się tylu wygranych na początek. Mamy powody, żeby być dumne z naszej gry - mówi Czyrniańska. - Na boisku widać, że mamy coraz więcej pewności siebie i coraz lepiej odnajdujemy się w trudnych sytuacjach. Nie załamujemy się, gdy rywalki odskakują na kilka punktów, nie skupiamy się tak bardzo na wyniku, a przede wszystkim na swojej grze. I takie nastawienie daje nam zwycięstwa.
Czytaj także:
Czas na przerwę. Kiedy Polki wrócą do gry w Lidze Narodów?
Wielki mecz! Polskie siatkarki ograły kolejną potęgę