Rusza gra o wielką stawkę. Dla kogo triumf w Lidze Narodów?

Materiały prasowe / FIVB / Magdalena Stysiak
Materiały prasowe / FIVB / Magdalena Stysiak

W środę wieczorem w amerykańskim mieście Arlington rozpoczyna się turniej finałowy Ligi Narodów Kobiet. O triumf powalczy osiem najlepszych drużyn tegorocznej edycji, w tym Polki.

Do turnieju finałowego Ligi Narodów awansowało osiem najlepszych po fazie zasadniczej drużyn. W tegorocznej edycji wprowadzono jedną dość istotną zmianę. Gospodarz turnieju nie będzie już najwyżej rozstawiony. Zajmie w drabince miejsce zgodne z tym, które zajął na koniec fazy grupowej. Przypomnijmy, że Amerykanki skończyły ją na drugim miejscu. Na pierwszym były Polki.

Dla polskiej siatkówki to już jest sukces, bowiem ostatni raz nasze siatkarki występowały w turnieju finałowym w roku 2019. Przegrały wtedy oba mecze, z reprezentacjami USA i Brazylii. Na tym zakończyły rozgrywki. W tym roku mają szanse na lepszy wynik. Wygrały fazę grupową z bilansem 10 zwycięstw i 2 porażek.

W ćwierćfinale zmierzą się z reprezentacją Niemiec, którą już w tym roku ograły w meczu na punkty. Okazały się lepsze w tie-breaku od podopiecznych Vitala Heynena. Dla tej drużyny awans do ósemki też jest dużym sukcesem. O tym spotkaniu więcej piszemy tutaj.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Brazylię. Zobacz kulisy wielkiego zwycięstwa!

Jednak to nie dwie wyżej wspomniane ekipy są wymieniane w gronie faworytów do zwycięstwa. Jeżeli wierzyć typom prezentowanym przez firmy bukmacherskie, największe szanse mają gospodynie turnieju. Za wygraną Amerykanek możemy dostać 2,5 zł za każdą postawioną złotówkę.

Nie dziwi taka prognoza. W końcu drużyna prowadzona przez Karcha Kiraly'ego to trzykrotne triumfatorki Ligi Narodów, a w poprzedzających te zawody Grand Prix triumfowały aż sześciokrotnie. To aktualne mistrzynie olimpijskie i liderki rankingu FIVB. W tegorocznej fazie grupowej zajęły drugie miejsce tuż za Polkami. I były jednym z dwóch zespołów, który zdołał podopieczne Stefano Lavariniego pokonać.

Drugie w kolejności do końcowego sukcesu są wymieniane Turczynki. Tutaj kurs wynosi przeciętnie 5,5. Siatkarki znad Bosforu wprawdzie nigdy nie triumfowały w tych rozgrywkach, ale we wszystkich edycjach Ligi Narodów zajmowały miejsce przynajmniej w czołowej czwórce. W tym roku w szeregach tej ekipy debiutowała Melissa Vargas Abreu. Urodzona na Kubie zawodniczka okazała się cennym wzmocnieniem i kolejnym argumentem przemawiającym za turecką drużyną.

Trójkę faworytów zamykają Brazylijki. Podopieczne Jose Roberto Guimaraesa w Lidze Narodów zdobyły "tylko" srebrny medal, za to w Grand Prix triumfowały aż 12-krotnie. W ćwierćfinale zmierzą się z groźnymi Chinkami, ale podchodzą do tej konfrontacji optymistycznie. Chociaż w tej edycji rozgrywek uległy ekipie z Azji 2:3 na początku fazy grupowej, to w zeszłorocznych mistrzostwach świata wygrały 3:1.

Polki są wskazywane jako czwarte w kolejności do końcowego triumfu. Tutaj kurs wynosi 8,0, niewiele mniej bukmacherzy dają szans Chinkom 9,0. Włoszki, aktualne obrończynie tytułu, są w notowaniach "oczko" niżej. Dalej znajdują się reprezentacje Niemiec i Japonii.

Tyle liczby, a czy faworytki faktycznie będą górą? Czy Polki podtrzymają świetną dyspozycję z fazy grupowej i zdobędą pierwszy w historii medal? Wszystkiego dowiemy się niedługo. Polki z Niemkami zmierzą się już w środę wieczorem. Kolejne mecze odbędą się już w czwartek według czasu polskiego.

Ćwierćfinały Ligi Narodów:
Polska - Niemcy, 12.07.2023 godz. 23:00
USA - Japonia, 13.07.2023 godz. 2:30
Brazylia - Chiny, 13.07.2023, godz. 17:30
Turcja - Włochy, 13.07.2023, godz. 21:00

Czytaj także:
-> Wielki powrót do PlusLigi!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty