Trener siatkarek Aluprofu nie mógł nie być zadowolonym z otwarcia sezonu w Bielsku. - Zawsze jestem zadowolony, jeśli chodzi o udaną inaugurację, bo wiadomo pierwszy mecz - podkreślił po spotkaniu opiekun bielszczanek Igor Prielożny. - Dzisiaj był mecz otwarcia ligi. Zawodniczki naprawdę prezentowały się z najlepszej strony. To się nam udało - dodał szkoleniowiec.
Trener Igor Prielożny, z powodu absencji Anny Barańskiej i powracającej po kontuzji Katarzyny Skorupy, dokonywał w trakcie meczu zmian. Część z nich była jednak wymuszona tymi właśnie problemami kadrowymi. - Katarzyna Skorupa gra po kontuzji, Anna Barańska jest po chorobie. Jak były takie trochę nietypowe zmiany, jak w trzecim secie z Karoliną Ciaszkiewicz, to straciliśmy trochę równowagi - uzasadniał trener zespołu z Bielska.
Trener BKS Aluprof mógł być szczególnie zadowolony z postawy Eleonory Dziękiewicz czy Doroty Świeniewicz. - Ja się cieszę, że one dwie pokazały, szczególnie w końcówkach setów, że jeśli mają czas to się przygotują, że są to świetne zawodniczki - przekonywał Prielożny.
Zapytany o wychowanki klubu, które znalazły się w kadrze pierwszego zespołu, opiekun siatkarek BKS-u mówił, że będzie je powoli wprowadzał do gry. - Powoli, powoli chcemy wprowadzać nowe zawodniczki, ale też próbować różne warianty grania - jaki będzie przeciwnik czy gdy będą kontuzje - tłumaczył w wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl trener BKS Aluprof Bielsko-Biała.
W czwartek 29 października zespół z Bielska zmierzy się na wyjeździe z Bankiem BPS Muszynianką Fakro. Będzie to już trzeci pojedynek tych drużyn w ostatnim czasie. Główny rywal w walce o tytuł dla siatkarek BKS-u, przynajmniej na papierze, będzie przeszkodą innego kalibru niż sobotni przeciwnik, Stal Mielec. Trener Prielożny przekonuje, że z Muszynianką jego podopieczne potrafią grać. - Chcemy wygrać z Muszyną, żeby dziewczyny mogły czuć się pewnie. Żeby tak było musimy być w najlepszej dyspozycji - powiedział szkoleniowiec. - Gramy z Muszyną, która jest pełna zawodniczek z kadry, ale nasze grają dobrze przeciwko nim. To jest wynikiem naszej pracy i formy, którą mamy - dodał na zakończenie wywiadu trener Igor Prielożny.