"Mógłbym wystawić kogokolwiek". Zaskakujące słowa Grbicia

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Nikola Grbić
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Nikola Grbić

- Ważne, by wszyscy zachowali pewność siebie i zrozumieli, że brak miejsca w wyjściowej szóstce nie oznacza dla nich braku zaufania - przyznał Nikola Grbić po meczu Polska - Brazylia w Lidze Narodów. Opowiedział także, jakie są mocne strony Japonii.

Korespondencja z Gdańska - Arkadiusz Dudziak

Ćwierćfinał Ligi Narodów z Brazylią dla reprezentacji Polski chyba nie mógł się ułożyć lepiej. Biało-Czerwoni pewnie pokonali Canarinhos 3:0 i awansowali do półfinału.

"Mógłbym wystawić kogokolwiek"

W tym meczu zawodnicy reprezentacji Polski zaskoczyli nieoczywistymi rzeczami. To Aleksander Śliwka był liderem w ofensywie, a Wilfredo Leon znakomicie bronił. Zazwyczaj to Śliwka jest liderem w aspektach defensywnych, a Leon w ataku. Ten mecz ujawnił więc nieoczywistą siłę Polaków.

O tym mówił także po spotkaniu trener reprezentacji Polski Nikola Grbić. Zwracał on także uwagę na niesamowitą głębię składu naszej kadry.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polki z brązowym medalem Ligi Narodów! Zobacz euforię po meczu

- Mógłbym wystawić kogokolwiek i nie zrobiłoby to różnicy - zaznaczył selekcjoner. - Wiele razy graliśmy różnymi składami przeciwko mocnym drużynom i wygrywaliśmy. Wygraliśmy ze Słowenią, Grzegorz Łomacz rozgrywał i pokonaliśmy Włochów w najsilniejszym składzie. Dla mnie ważne, by wszyscy zachowali pewność siebie i zrozumieli, że brak miejsca w wyjściowej szóstce nie oznacza dla nich braku zaufania. Ważne, by byli gotowi na wszystko - stwierdził.

- Jeśli wyciągnie się dwóch graczy z podstawowego składu innych drużyn z turnieju finałowego Ligi Narodów, to ich jakość spada bardzo mocno. A u nas nie. Jeśli wprowadzę np. Bednorza za Leona to nasz poziom nie spadnie, tak samo z innymi przyjmującymi. Tak, jakbym wprowadził Popiwczaka za Zatorskiego czy Hubera za któregokolwiek ze środkowych - dodał.

Misja Japonia

W sobotnim półfinale Ligi Narodów Biało-Czerwoni zmierzą się z Japończykami. Wprawdzie w fazie zasadniczej nasi zawodnicy dość gładko zwyciężyli z rywalami 3:0, ale ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni w ćwierćfinale pokazała znakomitą siatkówkę i ograła mocną Słowenię bez straty seta.

Największym atutem ekipy z Azji jest rewelacyjna gra w defensywie. Podbijają czasem wręcz nieprawdopodobne piłki, a w kontrach grają mądrze i często obijają blok. Taka siatkówka często frustruje rywali.

- Musimy być gotowi w każdym elemencie, ale kluczowa będzie właśnie cierpliwość. Nie możesz się zatrzymać, trzeba ponawiać akcję, naciskać od początku do końca - przyznał Grbić.

- To będzie takie starcie, że mój zawodnik może zaserwować w odpowiednie miejsce z prędkością 120 km/h, a i tak oni mogą sobie z tym poradzić - dodał.

Według selekcjonera, Biało-Czerwoni mogą być zmuszeni do używania wszystkich możliwych atutów. Japończycy są w stanie postawić trudne warunki.

- Będą grali najlepszą swoją siatkówkę. Musimy być cierpliwi, to będzie bardzo trudny mecz, nie gra się łatwo przeciwko takim przeciwnikom. Możesz mieć atak na 70 proc., ale to może nie wystarczyć, jak rywale mogą wykręcić 76 proc. Nasza dobra gra może się okazać niewystarczająco dobra, trzeba będzie dołożyć kilka bloków, dotykać piłek w obronie - twierdził.

Ogromną rolę w przemianie Japończyków odgrywa ich trener. Pracę Philippe'a Blaina u zawodników z Kraju Kwitnącej Wiśni docenił także Nikola Grbić.

- Mają znakomitego szkoleniowca. Mam wrażenie, że każdy zawodnik gra w kadrze na swoim najwyższym możliwym poziomie w tej chwili lub jest tego bardzo blisko. To świadczy o selekcjonerze. Wyobraźcie sobie, że u mnie w tym samym momencie i Leon, i Kurek, i wszyscy inni, byli w życiowej formie - tłumaczył trener.

Ważnym elementem u rywali jest także Masahiro Sekita. Rozgrywający posyła do swoich skrzydłowych bardzo szybkie i dokładne piłki, co utrudnia rywalom ustawienie bloku.

- Do tego mają dokładnego i trudnego do rozgryzienia rozgrywającego. On nie ma żadnych problemów. Nawet kiedy się ich odrzuci od siatki, to potrafią wykorzystać blok. Są w stanie wykorzystać każdą okazję w kontrze. W bloku specjalnie nie imponują, bo nie są wysocy, ale bardzo dobrze się poruszają, dotykają piłki i znakomicie bronią - ocenił.

- Nasz poziom jest bardzo wysoki. Jeśli go utrzymamy, raczej zwyciężymy. Jednak z takim zespołem potrzeba też szczęścia - zakończył Nikola Grbić.

Mecz Polska - Japonia odbędzie się w sobotę, 22 lipca, o godz. 17:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Manifestacja filozofii Grbicia. Ten ćwierćfinał zszokował wszystkich, ale on właśnie tego chciał [OPINIA]

Komentarze (1)
avatar
antek25
22.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze byłoby wygrać ale bez zarozumiałości......