Polki potwierdziły wielką formę. Triumfatorki Ligi Narodów Kobiet rozbite w Krośnie

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski

Reprezentacja Polski siatkarek potwierdziła doskonałą formę. W środę, brązowe medalistki Ligi Narodów Kobiet 2023 nie dały szans triumfatorkom tego turnieju, zwyciężając w meczu towarzyskim 3:1. Obie ekipy spotkają się jeszcze dwukrotnie w Mielcu.

W tym artykule dowiesz się o:

Siatkarki reprezentacji Polski nie miały zbyt wiele czasu na odpoczynek po doskonałym występie w Lidze Narodów Kobiet. Terminarz jest bowiem nieubłagany, za kilkanaście dni Biało-Czerwone przystąpią do rywalizacji o Mistrzostwo Europy. Seria spotkań sparingowych z Turcją w Krośnie i Mielcu ma pokazać, w jakiej formie jest zespół i nad czym jeszcze  musi popracować.

To również idealna okazja do wkomponowania na nowo powracających do drużyny narodowej kilku zawodniczek, wśród których znalazły się dwie wielkie gwiazdy, Malwina Smarzek i Joanna Wołosz. Ta druga, środowe starcie rozpoczęła w wyjściowym składzie, co najlepiej pokazuje, jak wiele znaczy dla zespołu.

Brak zgrania Joanny Wołosz z koleżankami momentami był widoczny, to jednak nie przeszkodziło naszej ekipie w rozstrzygnięciu pierwszej partii na swoją korzyść. Po doskonałym otwarciu w wykonaniu Olivii Różański, która serią zagrywek rozbiła przyjęcie rywalek, brązowe medalistki tegorocznej edycji Ligi Narodów przejęły kontrolę nad grą (4:1). Turczynki co prawda dość szybko zniwelowały straty, jednak nie potrafiły przejąć inicjatywy. Na prowadzeniu były tylko przez chwilę, po autowym ataku Magdaleny Stysiak i punktowej akcji Melisy Vargas 8:10).

Kapitalna postawa duetu Magdalena Stysiak - Martyna Łukasik napędzała gospodynie na tyle skutecznie, że nie pozwoliły one rywalkom na zbyt wiele (17:14). Kilkakrotnie szarpać próbowały Ebrar Karakurt i Melissa Vargas Abreu. Była reprezentantka Kuby atakowała jednak z kiepską skutecznością, co było wodą na młyn dla Polek.

Z każdą kolejną akcją Joanna Wołosz czuła się coraz pewniej, co pozwoliło Biało-Czerwonym rozstrzygnąć na swoją korzyść również drugą odsłonę. W niej rywalki prezentowały się dużo lepiej, choć nadal miały ogromne problemy z odbiorem serwisu Polek. Po asie serwisowym Martyny Łukasik, różnica wynosiła pięć punktów (9:4). Niesamowity zryw Ebry Karakurt sprawił jednak, że to zawodniczki Daniele Santarelliego doszły do głosu (10:13).

Środowe starcie przez długi czas było rywalizacją duetów Stysiak - Łukasik i Karakurt - Vargas. Wspomniane zawodniczki zdecydowanie brylowały w ataku na tle koleżanek. W końcówce seta szalę zwycięstwa na korzyść Polek przechyliła jednak Agnieszka Korneluk. To właśnie do niej w decydującej fazie partii piłki posyłała nasza rozgrywająca. Mierząca 199 cm środkowa nie zawiodła, wprawiając w euforię miejscowych kibiców, w komplecie dopingujących Biało-Czerwone.

W trzecim secie na boisku, po dłuższej przerwie, ponownie w barwach reprezentacji Polski pojawiła się Malwina Smarzek. Doświadczona atakująca zmieniająca Magdalenę Stysiak, została owacyjnie przyjęta przez kibiców. Humory w zespole również dopisywały, bowiem gospodynie w tym momencie prowadziły 14:9, wykorzystując fantastyczną dyspozycję w ataku Martyny Łukasik i doskonałą grę blokiem Moniki Fedusio i Kamili Witkowskiej.

Jakość gry po stronie tureckiej zdecydowanie spadła w porównaniu z poprzednimi partiami. Polki tymczasem nakręcały się z każdą kolejną akcją. Trener Daniele Santarelli, mimo że to spotkanie sparingowe, nie krył irytacji, patrząc na grę swoich podopiecznych. Efektu nie przynosiły też kolejne zmiany. Nastroje w zespole gości poprawiły nieco zagrywki Cansu Ozbay. Nie uchroniły one jednak Turczynek przed kolejną klęską.

Obaj trenerzy umówili się, że bez względu na wynik, rozegrana zostanie czwarta partia. W niej Stefano Lavarini postanowił nieco pomieszać składem. Na rozegraniu pojawiła się Katarzyna Wenerska, z kolei Malwina Smarzek powędrowała na lewe skrzydło, a jej miejsce w ataku przejęła Monika Gałkowska.

Zmiany nie wpłynęły negatywnie na jakość gry naszej ekipy. Kolejne ataki kończyła Monika Gałkowska, nieźle w ofensywie radziły sobie również środkowe Kamila Witkowska i Aleksandra Gryka. Nie można było tego natomiast powiedzieć o Ebrze Karakurt, która potrafiła mylić się seriami. Kiedy jednak odpaliła, rywalki natychmiast odrabiały straty (13:11).

W drugiej części seta liderka ekipy znad Bosforu odnalazła swój rytm gry. Ze wsparciem pospieszyły także Kubra Akman i Hande Baladin. Polki z kolei w pewnym momencie stanęły, seriami tracąc punkty. Trener Stefano Lavarini w końcówce czwartej partii poprosił o przerwę, jednak nie przyniosła ona oczekiwanego efektu. Zawodniczki Daniele Santarelliego utrzymały przewagę i nieco poprawiły sobie nastroje po niezbyt udanym sparingu.

Kolejne mecze towarzyskie z triumfatorkami tegorocznej edycji Ligi Narodów Kobiet Polki rozegrają w piątek (4 sierpnia, godz. 17.30) i sobotę (5 sierpnia godz. 18.00) w Mielcu.

Polska - Turcja 3:1 (25:20, 25:23, 25:16, 20:25)

Polska: Korneluk, Różański, Wołosz, Stysiak, Łukasik, Pacak, Stenzel (libero) oraz Fedusio, Witkowska, Gałkowska, Smarzek, Wenerska;

Turcja: Vargas, Gunes, Karakurt, Cebecioglu, Erdem, E.Sahin, Orge (libero) oraz Aydin, Ozbay, Sahin, Kalac.

MVP: Joanna Wołosz (Polska)

Czytaj także:
W Łodzi powalczą o Igrzyska olimpijskie. Znamy datę sprzedaży biletów na mecze polskich siatkarek
Była gwiazda Tauron Ligi ponownie zagra w Polsce

Komentarze (3)
avatar
RobertW18
3.08.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
P. Pawłowski ze SF pisze o czwartym secie: "Zmiany nie wpłynęły negatywnie na jakość gry naszej ekipy." Jednak wynik tego seta to 25:20 dla Turczynek. A poprzednie wygrywały Polki. Trzeci zaś s Czytaj całość
avatar
Lustro
2.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wygląda na to ,że trener Lavarni tymi towarzyskimi meczami z Turczynkami chce UMOCNIĆ MORALE TOPOWEJ DRUŻYNY JAKĄ STAŁY SIĘ NASZE PANIE i TO KOSZTEM TURCZYNEK. 
avatar
Sotar
2.08.2023
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Asia Wołosz super, dziwię się, że komentatorzy nie zwrócili na to uwagi jak często atakujące miały pojedynczy blok, choć były również niedociągnięcia, przerwa zrobiła swoje. Malwina na razie po Czytaj całość