Obie drużyny dzielą nie tylko finanse (Centrostal ma budżet dwukrotnie większy), ale, co za tym idzie, cele na ten sezon. Drużyna z Bydgoszczy, dowodzona przez Piotra Makowskiego w ubiegłym sezonie „otarła” się o strefę medalową, ostatecznie zajmując w PlusLidze Kobiet 4. pozycję. W tym sezonie, nieznacznie przebudowana drużyna z pewnością marzy o powtórzeniu tego świetnego wyniku. Na podobny rezultat jak przed rokiem liczy również Gedania, która zajęła w sezonie 2008/2009 ósmą lokatę, unikając tym samym baraży o utrzymanie. W tym roku o podobny wynik będzie jednak niezwykle trudno, bo po zakończeniu ubiegłego sezonu drużyna niemal się rozpadła, a z powodu zaległości finansowych odeszły z niej czołowe siatkarki (m.in. Katarzyna Konieczna, Maja Tokarska, Elżbieta Skowrońska czy Natalia Nuszel). Istniało zagrożenie, że zespół w ogóle nie wystartuje w lidze, ale ostatecznie, ze znacznie odmłodzonym składem i bez zaległości finansowych Gedania przystąpiła do rozgrywek PlusLigi.
Niestety, pierwszy mecz sezonu nie był zbyt udany dla podopiecznych Grzegorza Wróbla. W meczu z PTPS Piła Gedania zdobyła zaledwie 42 punkty i przegrała z kretesem 0:3. Siatkarki z Żukowa w tym spotkaniu przyjmowały zaledwie na poziomie 22 proc. (przyjęcie doskonałe - 11 proc.), a ich skuteczność ataku wyniosła 23 proc. W znacznie lepszych nastrojach po pierwszej ligowej potyczce były zawodniczki Centrostalu Bydgoszcz, które wygrały 3:0 z AZS-em Białystok. Drużyna z Podlasia jedynie w drugiej partii tego spotkania była w stanie podjąć wyrównaną walkę z bydgoską ekipą, trzecią partię meczu białostoczanki przegrały jednak aż 7:25!. W tym spotkaniu z dobrej strony pokazała się liderka bydgoskiej drużyny, Ewa Kowalkowska, zdobywczyni 12 oczek.
Faworytem środowej potyczki jest bez wątpienia zespół Centrostalu, zwłaszcza, że w jednym z przedsezonowych sparingów bydgoszczanki pokonały Gedanię 3:0. Drużyny z Żukowa skazywać na pożarcie jednak nie można. Zespół z Pomorza w spotkaniu z PTPS Piła zagrał tak słabo, że w kolejnych potyczkach może już być tylko lepiej. Ekipę trenera Wróbla z pewnością stać na więcej i miejmy nadzieję, dla dobra widowiska, że zaprezentuje to już w środkowym spotkaniu.