W walce o finał mistrzostw Europy 2023. Polska mierzyła się z przeciwnikiem, który był ostatnio dla niej w tej imprezie bardzo niewygodny - Słowenią. Niektórzy mówili wręcz o "słoweńskiej klątwie".
Mecze półfinałowe (a także spotkanie o 3. miejsce oraz finał) rozgrywane są w Palazzo dello Sport w Rzymie. Niestety, jak przekazał korespondent WP SportoweFakty na ME, Arkadiusz Dudziak, spotkanie Polaków i Słoweńców nie wzbudziło dużego zainteresowania w stolicy Włoch.
"Pusto na trybunach. Smutny widok po Bari" - napisał Dudziak na platformie X, załączając trzy zdjęcia.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału ME
Rzeczywiście, na zdjęciach widać było sporo pustych miejsc w rzymskiej hali, w tym na sektorach z najlepszą widocznością. Mocno kontrastowało to z tym, co działo się podczas meczów w Bari - w 1/8 finału z Belgią oraz w ćwierćfinale z Serbią.
Wcześniej, w fazie grupowej, Polacy rywalizowali w Skopje. Frekwencja w Macedonii Północnej - poza meczem z gospodarzami - wołała o pomstę do nieba (więcej TUTAJ>>). Na pozostałych spotkaniach Polaków, jednej z najlepszych drużyn świata, nie było nawet 500 kibiców. Taki widok w Polsce byłby czymś nie do pomyślenia...
Warto jednak dodać, że trakcie meczu Polska - Słowenia kibiców stopniowo przybywało. Przypomnijmy, że w drugim spotkaniu tej fazy zagrają gospodarze - Włosi - z Francuzami. Wówczas Palazzo dello Sport powinno być już wypełnione do ostatniego miejsca.
Polacy pokonali Słowenię 3:1 i awansowali do finału ME. Na taką chwilę czekaliśmy 14 lat (w 2009 r. Biało-Czerwoni wygrali mistrzostwa w Turcji).
Czytaj także: "Polacy są w trudniejszej sytuacji". Nasz rodak pracuje w kadrze Słowenii i zdradza kulisy ME siatkarzy
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)