Podczas tegorocznych mistrzostw Europy siatkarzy reprezentacja Polski bez porażki dotarła do finału, pokonując w półfinale Słowenię, która raz po raz pokonywała nas w poprzednich edycjach tej imprezy. Teraz nasza kadra powalczy o pierwszy od 14 lat tytuł, mierząc się z obrońcami tytułu.
Włochy w ostatnich latach zdominowali wielkie imprezy. Nie dość, że bronią tytułu w ME, to jeszcze ograli Polskę w finale mistrzostw świata 2022. Z tego tytułu Biało-Czerwoni chcą się zrewanżować rywalom.
W 1999 roku Włosi sięgnęli po złoto pod wodzą Andrea Anastasiego. A 12 lat później Polacy prowadzeni przez tego szkoleniowca zdobyli brązowy medal. Trener, który miał okazję pracować w obu ekipach zabrał głos przed tegorocznym finałem.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału ME
- Spodziewam się, że będzie to trudny mecz z udziałem dwóch konkurencyjnych drużyn, które obecnie mierzą się w ważnych imprezach, w tym m.in. na mistrzostwach świata. Szykuje się dobry mecz - zapowiedział Anastasi cytowany przez sportpiacenza.it.
Kto jego zdaniem okaże się lepszy? O tym nie zdecydował się wypowiedzieć. Wskazał jednak, co będzie kluczem do triumfu w tym spotkaniu.
- To podobne drużyny, grają bardzo techniczną siatkówkę. Mają ważnych środkowych, są dobrze zorganizowani i mają świetnych trenerów. Spodziewam się, że mecz rozstrzygnie się w detalach, tak jak starcie Włochy - Francja, w którym Azzuri zaprezentowali się znakomicie - ocenił były selekcjoner obu ekip.
Przeczytaj także:
Klasa Włochów. Oto jak nazwali Polaków
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)