- Spodziewałyśmy się wymagającego spotkania. Koreanki to dobrze broniące dziewczyny. Muszę przyznać, że w takim wydaniu w tym sezonie ich jeszcze nie widziałam. Wielki szacunek dla rywalek - przyznała po meczu Polska - Korea Południowa Maria Stenzel, libero naszej kadry.
Wówczas siatkarki z Azji zdołały urwać seta naszym zawodniczkom. Nie był to jednak jednorazowy wyskok, co potwierdziło się w spotkaniu z reprezentacją Niemiec kobiet.
Nasze zachodnie sąsiadki podeszły do trzeciego starcia w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu po zwycięstwach z Tajlandią (3:0) i Kolumbią (3:1). Koreanki natomiast oprócz porażki z Polską przegrały także z Włochami (0:3).
ZOBACZ WIDEO: Zostaliśmy mistrzami Europy! Zobacz kulisy finału z Włochami
W premierowej odsłonie miała miejsce dominacja ze strony Niemek. Rywalki były bezradne i zdołały zdobyć zaledwie 13 punktów. Poprawiły się w drugiej partii, jednak ta również padła łupem zespołu z Europy. Ten tym razem zwyciężył do 21.
Mimo prowadzenia 2:0 Niemki miały spore problemy z domknięciem meczu. Nie udało się w trzecim secie, który Koreanki zwyciężyły 25:23. Natomiast w czwartej partii ponownie triumfował zespół z Azji (25:22). Tym samym niespodziewanie doszło do tie-breaka, a sensacja wisiała w powietrzu.
Rozpędzone Koreanki udanie rozpoczęły decydującego seta (3:1). Jednak podopieczne Vitala Heynena w idealnym momencie wróciły na właściwe tory. Od stanu 6:6 siatkarki z Azji dołożyły do swojego dorobku zaledwie jedno "oczko".
W efekcie Niemki pozostały niepokonane, zwyciężając po tie-breaku. Straciły jednak bardzo ważny punkty, który już teraz oznacza, że ich szansa na awans mocno spadła.
Kwalifikacje do IO:
Niemcy - Korea Południowa 3:2 (25:13, 25:21, 23:25, 22:25, 15:7)
Przeczytaj także:
Joanna Wołosz: Mamy jednego seta więcej w nogach [WYWIAD]
Polki wciąż czekają na wielkie granie. Kolejny wymarzony rywal