Były trener kadry ma obawy przed zbliżającym się turniejem. "Nie można przejść obojętnie"

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Jakub Kochanowski i Aleksander Śliwka
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Jakub Kochanowski i Aleksander Śliwka

W sobotę polscy siatkarze rozpoczną walkę o igrzyska olimpijskie w Paryżu. - Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że utrzymamy świetną dyspozycję z włoskiego turnieju. Mam pewne obawy - mówi były trener reprezentacji Polski Ireneusz Mazur.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie ulega wątpliwości, że Polska jest w tej chwili najlepiej na świecie grającą reprezentacją męską w piłce siatkowej. Biało-Czerwoni pewnie wygrali mistrzostwa Europy, w których nie tylko zanotowali komplet zwycięstw, ale w żadnym pojedynku nie przegrali nawet dwóch setów.

Teraz kadra Nikoli Grbicia musi postawić kropkę nad "i", awansując na igrzyska olimpijskie. To pozwoli zakończyć sezon w dobrych humorach. - Po świetnych występach żeńskiej reprezentacji na męskiej może spoczywać jeszcze minimalnie większa presja. Nie sądzę jednak, że przytłoczy ona Polaków - mówi były trener kadry Ireneusz Mazur w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Jeżeli rozpatrujemy ewentualne niepowodzenie w zbliżającym się turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Paryżu, to może się ono przydarzyć jedynie na skutek problemów mentalnych. Chodzi mi o zbyt duże rozluźnienie, zmianę podejścia. Musimy cały czas pozostać skupieni - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Jedziemy na IO! Zobacz kulisy wielkiego meczu

"Czeka nas test dojrzałości"

Łatwiej jest wejść na szczyt niż się na nim utrzymać. Polacy muszą potwierdzić swoją wartość. W zaistniałych okolicznościach niepowodzenie na turnieju byłoby wręcz kuriozalne. - Mamy wielkie powody do optymizmu po minionych mistrzostwach Europy. Wygraliśmy je w wielkim stylu. W dodatku w finale pokonując gospodarza turnieju, bez straty seta i grając kapitalną siatkówkę. Wcześnie triumfowaliśmy również w Lidze Narodów. Teraz czeka nas test dojrzałości. Sam jestem ciekaw, jak reprezentacja podejdzie do tego zadania - podkreśla Mazur.

- Zwłaszcza że będzie musiała sobie radzić bez Bartosza Kurka. Ten wprawdzie nie pojawiał się zbyt często na parkiecie, ale dawał bardzo wiele. Należy naszego kapitana pochwalić, bo nie każdy w jego sytuacji byłby zdolny dawać kolegom tyle wsparcia. Niektórzy wręcz zatruwaliby atmosferę. On zachował się właściwie i też do mistrzowskiego tytułu dorzucił swoją cegiełkę - kontynuuje ekspert.

Awans na IO formalnością?

Bezpośredni awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu uzyskają dwie najlepsze drużyny. Polacy będą rywalizować w grupie C z Belgią, Kanadą, Bułgarią, Holandią, Argentyną, Chinami i Meksykiem.

- Sportowo mamy zdecydowanie najwięcej argumentów. Nie zmienia to faktu, że trudno przejść obojętnie obok zespołów pokroju Holandii, Argentyny czy Bułgarii. Z pewnością takich przeciwników nie można lekceważyć. Obowiązuje również zasada "bij mistrza", zatem inni będą szczególnie zmotywowani przeciwko nam. Nie będzie im także towarzyszyła dodatkowa presja. Zagrają ze świadomością, że mogą wygrać, ale nie muszą - komentuje naszą sytuację trener.

Polska celuje w komplet zwycięstw

Pierwszy mecz Polaków - z Belgami - odbędzie się w sobotę o godzinie 10:00. Czy kibice winni mieć jakiekolwiek powody do obaw? - Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że utrzymamy świetną dyspozycję z ME. Mam pewne obawy, wynikające z moich doświadczeń trenerskich i pamiętam również wydarzenia z przeszłości. Zdarza się bowiem, że po rewelacyjnym turnieju przychodzi rozprężenie. Czy w tym przypadku może tak się stać? Sądzę, że jednak nie - odpowiada Mazur.

- Jesteśmy w komfortowej sytuacji. Jeśli powinie nam się noga, to i tak awansujemy z tzw. drugiej ścieżki. Nie spodziewam się tak wielkich kłopotów i typuję komplet zwycięstw naszej kadry - podsumowuje były trener reprezentacji Polski.

Nawet jeśli Biało-Czerwoni nie przebrną przez turniej kwalifikacyjny, najpewniej uzyskają awans z tytułu zajmowania wysokiego miejsca w rankingu FIVB. Polacy znajdują się na czele tej klasyfikacji. Pięć zespołów awansuje tą drogą. Priorytetowo drużyny z kontynentów, które nie przebrnęły przez turnieje kwalifikacyjne.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Kurek bez powołania. Zdumiewająca reakcja słynnego kadrowicza
Jednym zdjęciem rozbawili internautów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty