"Sprawili nam tym prezent". Nikola Grbić wprost o Bułgarach

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Nikola Grbić
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Nikola Grbić

Drugie zwycięstwo ma na swoim koncie reprezentacja Polski w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu. Nasi siatkarze ograli bez straty seta Bułgarów. W pomeczowej rozmowie trener Nikola Grbić mówił o prezencie od rywali.

Pierwsze spotkanie reprezentacji Polski na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu nie do końca potoczyło się po ich myśli. Nasi siatkarze co prawda ograli Belgię, ale potrzebowali do tego pięciu setów.

Do takiej sytuacji nie dopuścili w rywalizacji z reprezentacją Bułgarii w ramach drugiego meczu na tej imprezie. Tym razem Biało-Czerwoni potrzebowali trzech setów, by cieszyć się z końcowego triumfu.

Sporo emocji przyniosła jednak premierowa odsłona, która zakończyła się grą na przewagi. - Zaryzykowali w tej końcówce tego seta. Serwowali bardzo dobrze, ale podjęli ryzyko i nie trafili. Sprawili nam tym prezent. (...) Jeśli przegralibyśmy tego pierwszego seta, to nie dlatego, że oni mieli więcej szczęścia, tylko naprawdę grali bardzo dobrze - powiedział nasz selekcjoner Nikola Grbić w rozmowie z TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Jedziemy na IO! Zobacz kulisy wielkiego meczu

- Mówiłem już przed meczem, dla Bułgarów to ostatnia szansa, żeby zakwalifikować się do igrzysk olimpijskich. Jeśli nie awansują teraz, to na pewno, na 100 proc. nie awansują z rankingu. Są zmuszeni ryzykować i dawać z siebie wszystko, bo nie mają żadnej innej szansy - dodał w temacie dyspozycji rywali.

Nasz szkoleniowiec nie ukrywał zadowolenia, że tym razem mecz zakończył się w trzech setach. W końcu z uwagi na intensywność spotkań, oszczędzanie energii może okazać się kluczowe do zdobycia biletu do Paryża.

Polscy siatkarze mają teraz dzień wolny, bo w poniedziałek nie przystąpią do rywalizacji. Natomiast we wtorek, 3 października Biało-Czerwoni zmierzą się z Kanadą, która również ma obecnie komplet zwycięstw.

- Kanada do tej pory grała z dwoma najtrudniejszymi rywalami poza nami, Argentyną oraz Holandią i w obu meczach wygrała. Miała więcej czasu na przygotowanie do turnieju. Mecz z nami będzie niczym niczym finał, bo zagrają z najtrudniejszym przeciwnikiem w grupie. Jeżeli ich nie docenimy i pomyślimy, że "jesteśmy najlepsi na świecie", to może się to źle skończyć. Trzeba zawsze grać tak samo, niezależnie od poziomu przeciwnika - zaznaczył na koniec Grbić.

Przeczytaj także:
Polski siatkarz wprost. "To był kluczowy moment meczu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty