Polski siatkarz wprost. "To był kluczowy moment meczu"

Reprezentacja Polski odniosła drugie zwycięstwo z rzędu w kwalifikacjach olimpijskich, pokonując Bułgarię 3:0. Po spotkaniu w rozmowie z TVP Sport Jakub Popiwczak zdradził, co było kluczem do zwycięstwa.

Dawid Franek
Dawid Franek
Jakub Popiwczak i Tomasz Fornal WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Jakub Popiwczak i Tomasz Fornal
Po trudnym meczu z Belgią wygranym 3:2 Polska pokonała w niedzielę Bułgarię 3:0. Na pozycji libero w tym spotkaniu zagrał Jakub Popiwczak. Po rywalizacji ocenił krótko przebieg spotkania i rywala w wywiadzie dla TVP Sport. Potwierdził, że mecz z Belgią pomógł całej reprezentacji. W niedzielę gra wyglądała zdecydowanie lepiej.

- Na boisku pojawiło się dziś kilka osób, które zazwyczaj otrzymują mniej szans do gry. Czuć było dobrą energię i to że chcemy to spotkanie wygrać jak najszybciej - podkreślił Jakub Popiwczak w rozmowie z TVP Sport.

Mimo że wygraliśmy 3:0, to były momenty, kiedy Bułgarzy nas "podgryzali". Mogli wygrać pierwszego seta. Przy stanie 24:23 w górze była przechodząca piłka od Polaków, ale Martin Atanasov uderzył w aut. Gdy było 24:24, to później Polacy zdobyli dwa punkty z rzędu i to oni domknęli seta.

ZOBACZ WIDEO: Polscy siatkarze już w Chinach! Walczą o awans na igrzyska olimpijskie

- Pomyłka Atanasova to zdecydowanie był kluczowy moment meczu. Śmiejemy się często z kolegami, że jeżeli ktoś myli się w taki sposób i daje nam drugie życie, to musimy to wykorzystać. Tak też się stało. Zabraliśmy przeciwnikowi to, co dał nam na tacy - dodał Popiwczak.

Nasz zawodnik wyraził radość z faktu, że przez większość spotkania dobrze funkcjonowało przyjęcie. A rywale tymczasem ryzykowali na zagrywce.

- Bułgarzy mają kim trafić. Cwetan Sokołow, czy też Alex Nikołow to zawodnicy, których nie trzeba nikomu przedstawiać. My natomiast to wszystko wytrzymaliśmy. Przyjmowaliśmy całkiem dobrze i nie daliśmy się tą zagrywką rozstrzelać - ocenił libero.

Następne spotkanie rozegramy we wtorek, a rywalem będzie Kanada. Nasz najbliższy przeciwnik - podobnie jak my- jest niepokonany w kwalifikacjach olimpijskich. Czeka nas trudna przeprawa.

- Mecz z Argentyną pokazał, że Kanada nie przyjechała tutaj po nic innego jak po awans na igrzyska olimpijskie. Musimy być tak naprawdę czujni przeciwko każdemu przeciwnikowi, ale do meczu z Kanadą podejdziemy z dodatkowym respektem. Jeśli ktoś ogrywa Holandię i Argentynę, to nie jest przypadkowym zespołem - podkreślił Popiwczak.

Mecz Polska - Kanada rozpocznie się we wtorek, o godz. 10:00.

Czytaj także:
Polscy siatkarze kontynuują zwycięską passę. Bułgaria efektownie rozbita

Czy Kanada sprawi we wtorek reprezentacji Polski duże problemy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×