Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo. Na razie polscy siatkarze nie znaleźli pogromców w kwalifikacjach olimpijskich. W ostatnim starciu Kanada postawiła jednak twarde warunki, potwierdzając, że jest w doskonałej formie. Ostatecznie wygraliśmy 3:2, a wielkich emocji dostarczył tie-break grany na przewagi, który ostatecznie zakończył się wynikiem 17:15.
Po meczu jego przebieg w rozmowie z TVP Sport skomentował Aleksander Śliwka. Pełniący funkcję kapitana kadry zawodnik przyznał, że ta wygrana smakuje wybornie.
- Niezwykle się cieszymy z tego zwycięstwa, bo to był bardzo ważny mecz. Kanada pokonała już Holandię i Argentynę, i jest świetnie przygotowana do tego turnieju. Taki triumf cieszy zatem podwójnie. Trener Sammelvuo nas dobrze zna i obrał dobrą taktykę na ten pojedynek. Oczywiście to spotkanie zabrało nam mnóstwo siły fizycznej, ale miejmy nadzieję, że wytrzymamy do końca turnieju - podkreślił Aleksander Śliwka.
ZOBACZ WIDEO: Polscy siatkarze już w Chinach! Walczą o awans na igrzyska olimpijskie
28-latek przyznał, że kluczowa dla naszego zespołu była poprawa zagrywki i wciąż jest to sprawa nad którą trzeba pracować. Szczególnie w inauguracyjnej partii serwisy nie do końca wychodziły naszym siatkarzom.
- W drugim secie, kiedy ta zagrywka funkcjonowała lepiej, zdecydowanie łatwiej było nam grać w bloku i obronie. Od zagrywki wszystko się zaczyna i jest to ważny element, wielokrotnie sobie serwisem pomagaliśmy, wygrywając wielkie turnieje, natomiast my chcemy grać dobrze w każdym z elementów - dodał.
Na koniec rozmowy została poruszona kwestia krytyki, która spadła na Polaków po meczu z Belgią.
- Zdajemy sobie sprawę, że ludzie będą nas oceniać. Mamy grupę kibiców, którzy stoją za nas murem, cokolwiek by się nie działo. Są też tacy, którzy będą krytykować, cokolwiek byśmy nie zrobili. My czasami się z takich rzeczy śmiejemy w swoim gronie i są momenty, kiedy to wywołuje niepotrzebne dyskusje, ale przynajmniej można się dowiedzieć z tej sytuacji, że to co robimy ma duży zasięg - przyznał Śliwka, a po chwili wystosował ważny apel.
- Korzystając z tego przekazu chciałbym powiedzieć, że właśnie w meczu z Belgią graliśmy ze złotymi wstążkami na piersi. Wrzesień jest miesiącem świadomości o chorobach nowotworowych wśród dzieci. Te okropne choroby dotykają czasem tych małych herosów. Chcieliśmy uświadomić, że można im pomagać poprzez różne fundacje. Oczywiście wrzesień się skończył, ale pomoc można nieść przez cały rok. Zachęcamy wszystkich do wspierania organizacji, które pomagają dzieciom w walce z chorobami nowotworowymi - zakończył.
Polscy siatkarze potwierdzają zatem, że są nie tylko wspaniałymi sportowcami, ale także wartościowymi ludźmi.
Następny mecz mistrzów Europy już w środę, 4 października. Wówczas o godz. 10:00 rozpocznie się spotkanie z Meksykiem.
Czytaj także:
Sprawdź tabelę po meczu Polska - Kanada
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)