Początek sezonu w PlusLidze jest intensywny. Ledwo kończy się jedna kolejka, a miłośnicy siatkówki mogą emocjonować się następną. Mecze 2. serii gier były rozgrywane od wtorku do czwartku. Tym razem nie zabrakło już tie-breaków, które były trzy. Ponadto dwie konfrontacje zakończyły się po czterech partiach.
Barkom Każany Lwów zwyciężył 3:0 z Bogdanka LUK-iem Lublin, a najskuteczniejszy siatkarz tego meczu Wasyl Tupczij był jednocześnie najlepszym punktującym kolejki. Na 27 "oczek", zdobytych przez Ukraińca złożyło się 25 skutecznych ataków, a także po jednym asie serwisowym i bloku.
Bardzo dobrym wynikiem w bloku mógł pochwalić się Patryk Niemiec z Trefla Gdańsk. W tym elemencie był bezkonkurencyjny. W wygranym 3:1 meczu z Enea Czarnymi Radom zatrzymał przeciwników aż osiem razy. Jakby tego było mało, pomógł zespołami z Pomorza trzema wyblokami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Do nadspodziewanie zażartej i pasjonującej konfrontacji doszło w Kędzierzynie-Koźlu. Grupa Azoty ZAKSA dopiero w grze na przewagi w tie-breaku zapewniła sobie zwycięstwo 3:2 z PSG Stalą Nysa. Pojedynek rozpoczął się we wtorek, a zakończył dopiero w środę. Duży problem kędzierzynianom sprawił Remigiusz Kapica. Atakujący Stali zaserwował sześć asów i to najlepszy nie tylko w meczu, ale również w kolejce.
Najlepiej punktujący:
1. Wasyl Tupczij (Barkom Każany Lwów) - 27 punktów
2. Bartosz Bednorz (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Remigiusz Kapica (PSG Stal Nysa) - 25 punktów
3. Mateusz Malinowski (Bogdanka LUK Lublin) - 24 punkty
Najlepiej blokujący:
1. Patryk Niemiec (Trefl Gdańsk) - 8 bloków
2. Bartłomiej Lemański (PGE GiEK Skra Bełchatów) - 5 bloków
3. Wiktor Rajsner (Enea Czarni Radom), Rafał Szymura (Jastrzębski Węgiel), Szymon Jakubiszak (Indykpol AZS Olsztyn) - 4 bloki
Najlepiej zagrywający:
1. Remigiusz Kapica (PSG Stal Nysa) - 6 asów
2. Jake Hanes (KGHM Cuprum Lubin), Torey Defalco (Asseco Resovia Rzeszów) - 4 asy
3. Aliaksei Nasewicz (Trefl Gdańsk) - 3 asy
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?