Do ostatniego zaplanowanego na wtorek meczu Ligi Mistrzyń doszło w Miluzie. W stosunkową krótką podróż na wschód Francji wybrały się z Mediolanu siatkarki Vero Volley. Do pokonania miały mniej niż 500 kilometrów przez terytorium Szwajcarii.
Drużyna z Włoch była faworytem. Ma zdecydowanie większe doświadczenie na europejskiej arenie. Vero Volley zdobywało w przeszłości Puchar CEV i Puchar Challenge, a kolejnym celem dla zespołu jest pokazanie się z dobrej strony w bardziej prestiżowej Lidze Mistrzyń. Z kolei gospodynie zdążyły już na inaugurację rozgrywek ponieść porażkę 0:3 z VakifBankiem.
Pojedynek był jednostronny. Gospodynie nie miały sposobu na nawiązanie równorzędnej rywalizacji z punktującymi siatkarkami Vero Volley. Wyniki setów pokazują, że na boisku brakowało napięcia czy dramaturgii, a poziom nie przystawał do grupy Ligi Mistrzyń. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:11, a w drugim secie stanęło na rezultacie 25:12. Odrobina walki była tylko w trzeciej rundzie, którą faworytki podsumowały punktem na 25:22.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Najwięcej - 14 punktów dla lepszego zespołu zdobyła Paola Egonu, która atakowała ze skutecznością 59 procent. Pięcioma blokami popisała się znana z polskich hal Kara Bajema. Obie wspomniane zawodniczki Vero Volley pokazały się z dobrej strony również w zagrywce i zaserwowały po dwa asy.
Drużyna z Mediolanu jest na pierwszym miejscu w grupie po dwóch zwycięstwach bez straconego seta. W środę w grupie A zmierzą się jeszcze S.P. Jedinstvo z VakifBankiem. Z kolei w trzeciej kolejce dojdzie do hitowego starcia klubów z Włoch i z Turcji.
Volley Mulhouse Alsace - Vero Volley Milano 0:3 (11:25, 12:25, 22:25)
Miluza: Van Avermaet, Mayer, Siftar, Legros, Tchoudjang-Nana, Snyder, Soldner (libero) oraz Casadei, Winters, Danard-Selosse, Blamdai, Sager Weider
Vero: Cazaute, Rettke, Orro, Bajema, Candi, Egonu, Castillo (libero) oraz Malual, Prandi
Tabela grupy A:
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?