Ciężki bój w Iławie wygrany przez AZS Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn po czterech setach pokonał beniaminka PlusLigi Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Zwycięstwo jednak nie przyszło łatwo. Podopieczni Leszka Hudziaka postawili faworytom trudne warunki.

Janusz Siennicki
Janusz Siennicki
siatkarze Indykpol AZS Olsztyn WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Indykpol AZS Olsztyn
Spotkanie w Iławskim Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji rozpoczęło się od wyrównanego grania. Na skrzydłach w obu ekipach królowało dwóch atakujących - w obozie olsztyńskim był to Alan Souza, a w zespole Częstochowy skutecznie grał Dawid Dulski. Beniaminek PlusLigi nie chciał być gorszy od swojego wyżej notowanego rywala w tym meczu, który w I secie prowadził 13:16. Po asie serwisowym Dulskiego przyjezdni mieli już cztery punkty przewagi (14:18). Tej przewagi nie oddali do końca seta, którego wygrali dzięki dobrej grze w pierwszej akcji i udanym obronom (19:25).

Siatkarze z Olsztyna starali się za wszelką cenę odbudować się po porażce. W efekcie rozpoczęli drugiego seta od prowadzenia 10:6. Rolę główną zaczęły odgrywać jednak blok oraz atak drużyny częstochowskiej, którzy bardzo szybko doprowadzili do remisu (10:10), a po ataku Rafała Sobańskiego osiągnęli prowadzenie 11:10.

Goście byli na fali - praktycznie wszystkie ataki kończył Dulski, dużo mocnych zagrywek posyłał Damian Kogut i przez to prowadzili już 13:16. Tym razem gonić wynik musieli olsztynianie, którzy doprowadzili w końcówce do gry na przewagi. Dużym plusem w tym momencie seta była zagrywka olsztynian, dzięki której udało się zakończyć seta na ich korzyść - mocnym serwisem popisał się Alan, a przechodzącą piłkę zakończył Mateusz Janikowski  (27:25).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan

Trzeci set był kopią poprzedniego - prowadzili siatkarze AZS-u (7:4), żeby potem ich rywale mogli odrobić znacząco straty (8:11). Gospodarze znowu musieli odwrócić sytuację, co znowu im się udało. Spokój wprowadzono przez rozgrywającego Karola Jankiewicza, co przełożyło się na skuteczność w ataku oraz pewność wykonywanych zagrań. Ostatni punkt w tym secie zdobył udanym atakiem Szymon Jakubiszak. (25:21).

Siatkarze trenera Javiera Webera znowu punktowali na swoją korzyść - rolę lidera przejął Moritz Karlitzek, a wydawało się, że olsztynianie utrzymają przewagę (9:6). Na zagrywce pojawił się wtedy jednak Łukasz Rymarski, który zakończył serię dopiero przy stanie 9:10. Od tej pory obie drużyny walczyły "punkt za punkt", do momentu gry na przewagi. Dwie piłki meczowe mieli zawodnicy AZS-u (24:23, 25:24). Mateusz Janikowski okazał się zdobywcą ostatniego punktu tego meczu, przypieczętowując zwycięstwo za trzy punkty (26:24).

Indykpol AZS Olsztyn - Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:1 (21:25, 27:25, 25:21, 26:24)

AZS: Tuaniga, Alan, Karlitzek, Janikowski, Jakubiszak, Sapiński, Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Armoa, Szymendera, Majchrzak, Siwczyk;

Hemarpol: Keturakis, Dulski, Kogut, Sobański, Hain, Schmidt, Takahashi (libero) oraz Borkowski, Rymarski, Janus

MVP: Moritz Karlitzek (AZS)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×