Indykpol AZS Olsztyn rozbił swoich rywali

PAP / Tomasz Waszczuk / zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn
PAP / Tomasz Waszczuk / zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn

W ostatnim meczu 8. kolejki PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn nie pozostawił żadnych złudzeń na wygraną drużynie GKS-u Katowice. Gospodarze w 80 minut bez problemu rozprawili się z rywalem.

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy dzięki mocnym serwisom Moritz Karlitzek i skutecznej pierwszej akcji prowadzili 4:0. Prowadzenie nie trwało długo, ponieważ do gry później doszli siatkarze GKS-u Katowice. Udanie na skrzydle prezentował się Jakub Jarosz, natomiast w szeregi gry olsztynian wkradły się błędy (8:8).

Obie ekipy grały na remis, do momentu pojawienie się na placu serwisowym najpierw Alana Souzy, a później powracającego po miesięcznej kontuzji Nicolasa Szerszenia (20:14). Przejęcie kontroli nad boiskowymi wydarzeniami pozwoliły gospodarzom na triumf w pierwszym secie (25:18).

Katowiczanie chcieli za wszelką cenę przeciwstawić się faworytom dzisiejszego starcia - stąd wyrównana gra na początku drugiego seta, a główne role odgrywał duet Jakub Jarosz i Marcin Waliński. Utrata koncentracji w olsztyńskim zespole była jednak tylko chwilowa. W środkowej części seta podopopieczni Javiera Webera grali jak z nut praktycznie w każdym elemencie, nie pozwalając swoim rywalom na jakiekolwiek zbliżenie się do siebie (17:11). Ostatecznie siatkarze AZS-u podwyższyli swoje prowadzenie w meczu, wygrywając drugiego seta 25:16.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Olsztynianie byli na dużej fali wznoszącej i nie wydawało się, że ktokolwiek im tego dnia zagrozi. Pomimo kolejnego wyrównanego początku (6:6), gospodarze uaktywnili kolejny element, który zaczął im wychodzić kapitalnie - blok. Dzięki niemu uzyskali bezpieczną przewagę 11:7. Łukasz Kozub, który zmienił na początku partii Piotra Fenoszyna przerzucił ciężar gry z prawego na lewe skrzydło, jednak to nie powstrzymało rozpędzonych rywali. Drużyna AZS-u ustawiła sobie końcówkę seta dzięki niesamowicie skutecznym kontratakom. W taki sposób udało im się zakończyć całe spotkanie (25:16).

Indykpol AZS Olsztyn - GKS Katowice 3:0 (25:18, 25:16, 25:16)

MVP: Alan Souza (AZS)

AZS: Tuaniga, Souza, Szerszeń, Karlitzek, Jakubiszak, Sapiński, Hawryluk (libero)

GKS: Feroszyn, Jarosz, Waliński, Vasina, Krulicki, Adamczyk, Mariański (libero), Ogórek (libero) oraz Kozub, Domagała, Mielczarek, Usowicz

Źródło artykułu: WP SportoweFakty