Radosław Rybak (kapitan Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej): Popełniliśmy w spotkaniu z Wieluniem zbyt dużo prostych błędów. Zepsuliśmy na przykład dużo zagrywek, nie dając przeciwnikowi szansy gry i ewentualnego popełnienia błędów. Musimy ciężko pracować, by to poprawić.
Radosław Panas (szkoleniowiec Neckermanna AZS Politechniki Warszawskiej): Siatkarz od początku narzucił nam swój styl gry. Wiedzieliśmy już przed spotkaniem, że jeżeli pozwoli się drużynie z Wielunia złapać swój rytm gry, to będzie nam bardzo ciężko. Rywal niczym nas nie zaskoczył, byliśmy przygotowani na wszystkie warianty ich gry, tylko nie umieliśmy się im przeciwstawić. Nawet kiedy gra była wyrównana, przez nasze proste, banalne błędy traciliśmy kilka punktów z rzędu. Ogarnęła nas dziwna niemoc. Młodzi chłopcy, których wprowadziłem do gry, próbowali, starali się, ale jeszcze brakowało im umiejętności.
Andrzej Stelmach (kapitan Pamapolu Siatkarza Wieluń): Bardzo się cieszymy, że zagraliśmy dobrze od początku do końca i wywalczyliśmy bardzo cenne trzy punkty. Nie było tak, jak w poprzednich spotkaniach, że przeciwnik odskakiwał nam na kilka punktów i później trudno nam to było odrobić. Nasza dobra zagrywka sprawiała w sobotę dużo problemów Politechnice, co ułatwiało nam grę na siatce.
Damian Dacewicz (szkoleniowiec Pamapolu Siatkarz Wieluń): To spotkanie miało duży ładunek emocjonalny. Było to widać nawet kiedy mieliśmy kilka punktów przewagi, wtedy też nie graliśmy spokojnie. W spotkaniu z Jastrzębiem zagraliśmy dobrze w pierwszym i drugim secie, ale w trzeciej partii czegoś zabrakło, dlatego też zależało nam, by udowodnić, że możemy zagrać dobrze całe spotkanie, od początku do końca.