Klub Kamila Semeniuka gra w Klubowych Mistrzostwach Świata. Faza grupowa za zespołami

Materiały prasowe / legavolley.it / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk
Materiały prasowe / legavolley.it / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk

Sir Susa Vim Perugia przeszła spokojnie z pierwszego miejsca w grupie do półfinału Klubowych Mistrzostw Świata. W grze o trofeum pozostają turecki Halkbank Ankara, japońscy Suntory Sunbirds oraz brazylijski Minas Sao Paolo.

Trwa rozpędzony sezon ligowy, walka w europejskich pucharach, a sześć drużyn przystąpiło w grudniu do Klubowych Mistrzostw Świata. W stawce nie ma ekip z PlusLigi, które w poprzednim sezonie zagrały w finale europejskiej Ligi Mistrzów, czyli Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskiego Węgla.

W mistrzostwach gra Sir Susa Vim Perugia z Kamilem Semeniukiem w składzie. Włoska drużyna zapewniła sobie w piątek pierwsze miejsce w grupie zwycięstwem 3:0 z hinduskim Ahmedabad Defenders. Była faworytem i stanęła na wysokości zadania. Wcześniej klub Semeniuka wygrał w trzech setach z brazylijskim Minas Sao Paolo.

W sobotę już półfinały, a w nich siatkarze z Perugii rozegrają mecz z drugim przedstawicielem Europy, czyli Halkbankiem Ankara. Turecki zespół zapewnił sobie awans do najlepszej czwórki zwycięstwem 3:0 z brazylijską Sadą Cruzeiro. Nie był to jednostronny mecz, a w dwóch z trzech setów Halkbank zwyciężał z najmniejszą możliwą przewagą dwóch punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

W drugim półfinale zmierzą się Suntory Sunbirds z Minas Sao Paolo. Jako zwycięzca grupy przeszli do półfinału siatkarze z Japonii, którzy w grupie zwyciężali z Halkbankiem oraz Sadą Cruzeiro. W piątek Sunbirds odpoczywali.

Faza grupowa Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy:

Grupa A:

Ahmedabad Defenders - Sir Susa Vim Perugia 0:3 (18:25, 19:25, 11:25)

Tabela grupy A:

Standings provided by Sofascore

Grupa B:

Halkbank Ankara - Sada Cruzeiro 3:0 (26:24, 25:28, 28:26)

Tabela grupy B:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)