Klub Joanny Wołosz jest nie do zatrzymania także w Lidze Mistrzyń

Materiały prasowe / legavolleyfemminile.it / Na zdjęciu: Joanna Wołosz (wystawiająca)
Materiały prasowe / legavolleyfemminile.it / Na zdjęciu: Joanna Wołosz (wystawiająca)

Prosecco Doc Imoco Conegliano już prawie pewne awansu z pierwszego miejsca w grupie Ligi Mistrzyń. Po czterech meczach drużyna Joanny Wołosz ma komplet punktów w tabeli. We wtorek zwyciężyła 3:0 z Allianz MTV Stuttgart.

Drużyna z Conegliano radzi sobie dobrze w lidze włoskiej, a i na krajowym podwórku wywalczyła już w tym sezonie Superpuchar Włoch. W Lidze Mistrzyń rywalizuje w grupie między innymi z PGE Rysicami Rzeszów i zgodnie z planem jest głównym kandydatem do awansu z pierwszego miejsca w tabeli. Wygrana 3:0 we własnej hali z Allianz MTV Stuttgart jest jej czwartą z rzędu w rozgrywkach.

Joanna Wołosz zagrała w podstawowym składzie włoskiego zespołu i punktowała z pola serwisowego. Reprezentantka Polski zaskoczyła przeciwniczki z Niemiec trzema asami i generalnie wprowadzała piłkę do grania najczęściej spośród siatkarek z Conegliano. Allianz MTV dużo nie zdziałał i w najlepszym dla siebie - trzecim secie zdobył 23 punkty.

Również po trzech partiach zakończył się mecz w grupie ŁKS-u Commercecon Łódź. Rumuńska Alba Blaj odniosła cenne zwycięstwo 3:0 z Volero Le Cannet. Ten wynik sporo namieszał w tabeli. Co prawda Volero pozostaje na prowadzeniu dzięki większej liczbie wygranych spotkań niż mająca więcej punktów Alba, ale za jej plecami zrobiło się ciasno. Kandydatem do zajęcia pierwszego miejsca jest również ŁKS.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

4. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzyń:

Grupa D:

Prosecco Doc Imoco Conegliano - Allianz MTV Stuttgart 3:0 (25:19, 25:15, 25:23)

Tabela grupy D:

Standings provided by Sofascore

Grupa E:

Volero Le Cannet - CS Volei Alba Blaj 0:3 (23:25, 24:26, 15:25)

Tabela grupy E:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)