Walczący o czołową ósemkę tabeli w sezonie 2023/2024 Indykpol AZS Olsztyn zawitał do Lubina, gdzie zmierzył się z KGHM Cuprum w ramach jedenastej kolejki PlusLigi. Dla ekipy prowadzonej przez Javiera Webera to było ważne spotkanie po ostatniej wpadce i przegranej z Barkomem Każany Lwów 2:3.
Goście wyszli na ten mecz w nieco zmienionym zestawieniu. W szóstce nie znaleźli się bowiem Alan Souza i Cezary Sapiński. Zastąpili ich odpowiednio Manuel Armoa oraz Dawid Siwczyk.
Na początku sobotniego pojedynku olsztynianie szybko odskoczyli na czteropunktową przewagę (7:3). Nie zdołali jej jednak długo utrzymać. Mieli duży problem z pierwszą akcją i siłą ofensywną. Źle w mecz wszedł Armoa, przez co Joshua Tuaniga przestał wystawiać piłki do prawoskrzydłowego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
Lubinianie zdążyli wyjść nawet na prowadzenie 12:11. Wynik się jednak co chwilę zmieniał, bo obie ekipy nie prezentowały się najlepiej w akcjach na siatce, a do tego popełniały sporą liczbę błędów własnych. Po stronie faworytów tego starcia największą jakość w każdym elemencie prezentował Nicolas Szerszeń.
To właśnie kontra skończona przez kapitana AZS-u okazała się kluczowa w premierowej partii, która padła łupem gości 25:23. Na uwagę zasługuje również kapitalna dyspozycja serwisowa Moritza Karlitzka. On w tym secie posłał aż trzy asy.
Poziom widowiska nieco się podniósł w kolejnej fazie meczu. Doszło również do zmian po obu stronach siatki. Pojawili się w rolach środkowego Jakub Majchrzak (AZS) oraz atakującego Adam Lorenc (Cuprum).
Podopieczni trenera Webera podobnie jak w pierwszej partii od razu wypracowali sobie kilkupunktową przewagę (8:3). Znów to tak naprawdę nie dodało spokoju w grze olsztynian, a gospodarze mieli swoje szanse.
Ważny w tym secie dla AZS-u była dobra gra wszystkich skrzydłowych. Armoa, Szerszeń oraz Karlitzek zapewnili względny komfort Tuanidze, który starał się kreować grę we wszystkich strefach boiska. Olsztynianie wygrali drugą partię 25:22.
W trzecim to już była demolka. Kompletnie posypała się gra gospodarzy, którzy we wcześniejszej fazie spotkania starali się grać jak równy z równym z wyżej notowanym rywalem.
Trzeci set stanął pod znakiem niesamowitego bloku Indykpol AZS-u Olsztyn. Goście wywalczyli aż sześć punktów w tym elemencie tylko w tej partii, co jest kapitalnym wynikiem. Skrzydłowi bawili się, jak chcieli. Ich skuteczność była niemalże stuprocentowa.
Ostatecznie olsztynianie odnieśli pewne zwycięstwo 3:0. To sprawia, że tę kolejkę PlusLigi zakończą na minimum ósmym miejscu.
KGHM Cuprum Lubin - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (23:25, 22:25, 14:25)
Cuprum: Gelinski, Ferens, Hanes, Strulak, Pietraszko, Kwasowski, Granieczny (libero) oraz Lorenc, Kubicki, Lipiński
AZS: Tuaniga, Armoa, Jakubiszak, Siwczyk, Karlitzek, Szerszeń, Hawryluk (libero) oraz Szymendera, Majchrzak, Sienkiewicz
MVP: Nicolas Szerszeń
Czytaj także:
Włoszka odbudowała się w Polsce. Tak mówi o naszym kraju
Bez niespodzianki w Suwałkach. Zwycięstwo Warty Zawiercie w trzech setach