Trener nie miał jednak do dyspozycji wszystkich zawodników - brakowało Leandro Vissotto, który prosto z Doha udał się na zgrupowanie reprezentacji Brazylii przed Pucharem Wielkich Mistrzów. - Leandro jest teraz w wielkiej formie, a jego brak na pewno będzie dla nas niekorzystny - obawiał się przed spotkaniem Radostin Stojczew. I nie bezpodstawnie, bo pierwszy set wyraźnie ujawnił osłabienie drużyny - Itas przegrał 15:25. Ale może to tylko wypadek przy pracy, ponieważ kolejne sety siatkarze z Trydentu rozstrzygnęli na swoją korzyść. Warto jednak zaznaczyć, że drugi i trzeci były wyrównane, a niewiele brakowało, by w meczu było 2:0 dla przyjezdnych. Ostatecznie to jednak Itas zgarnął trzy punkty, wygrywając z Modeną 3:1.
Dobry mecz rozegrał Cwetan Sokołow, będąc najlepiej punktującym zawodnikiem w ekipie Radostina Stojczewa (19 pkt. przy 56-proc. skuteczności w ataku). Sprawnie wspierali go MVP spotkania Matej Kazijski (16 pkt., w tym 6 asów serwisowych) oraz Osmany Juantorena (14 pkt.), którzy dodatkowo bardzo pewnie czuli się w przyjęciu. Polski rozgrywający Łukasz Żygadło całe spotkanie oglądał z kwadratu dla rezerwowych. Po przeciwnej stronie siatki najlepiej punktował Angel Denis, który zdobył 31 oczek, w tym 7 bezpośrednio z zagrywki i 5 blokiem.
Itas Diatec Trentino - Trenkwalder Modena 3:1 (15:25, 25:23, 25:22, 25:19)
Itas: Raphael, Juantorena, Birarelli,Sokołow, Kazijski, Sala, Bari (libero) oraz Herpe.
Tenkwalder: Esko, Maszaros, Pagni, Dennis, Diaz Mayorca, Kooistra, Manir (libero) oraz Biribanti, Casoli, Ciabattini (libero), Kooy.
MVP: Matej Kazijski.
Po 10 kolejkach Itas Diatec Trentino umocnił się na fotelu lidera w tabeli Serie A1 z 24 punktami na koncie. O pięć oczek wyprzedza drugą CoprAtlantidę Piacenzę. Trenkwalder Modena spadł na 4. pozycję, tuż za Sisleya Treviso.