Wychowankiem klubu KS Metro Warszawa jest Andrzej Wrona. Ze stolicy wyjechał w 2007 roku i przez dziewięć lat reprezentował barwy drużyn z Częstochowy, Bydgoszczy i Bełchatowa.
W 2016 roku Wrona wrócił do warszawskiego klubu, w którym wciąż występuje. Obecnie Projekt Warszawa należy do czołówki w PlusLidze, a środkowy jest nie tylko ważną postacią na parkiecie, ale także i poza nim.
W ostatnich dniach ma miejsce spore zamieszanie w polityce. Były szef CBA, koordynator służb specjalnych i szef MSWiA w rządach PiS Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności za swoje działania w aferze gruntowej. Z kolei prezydent Andrzej Duda chce ułaskawienia dla wspomnianej dwójki.
W dodatku na czwartek (11 stycznia) w Warszawie zaplanowano "Protest Wolnych Polaków". Marsz został zainicjowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Partia ta w październikowych wyborach straciła przywództwo w kraju na rzecz koalicji stworzonej przez Koalicję Obywatelską, Lewicę i Trzecią Drogę.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Wydarzeniami w stolicy zaskoczeni są zagraniczni siatkarze Projektu. W gronie tym znajdują się Niemiec Linus Weber, Francuz Kevin Tillie, Serb Srecko Lisinac, Ukrainiec Jurij Semeniuk i Amerykanin Taylor Averill.
"Ciężko wytłumaczyć zagranicznym kolegom z drużyny co się dzieje w naszym kraju" - stwierdził Wrona we wpisie na platformie X (dawniej Twitter).
Siatkarz identyfikuje się z obecną władzą. W końcu 1 października wziął udział w Marszu Miliona Serc, którego organizatorem była opozycja (więcej TUTAJ).