W czterech rozegranych do tej pory spotkaniach I ligi mężczyzn siatkarze Avii Świdnik zdobyli tylko trzy oczka (w 5. kolejce Avia pauzowała), przegrywając 0:3 ostatnie pojedynki z Treflem Gdańsk i BBTS-em Bielsko-Biała. Słabe wyniki skłoniły zarząd do podjęcia radykalnych kroków: jeżeli w czterech najbliższych spotkaniach zawodnicy Avii nie zdobędą ośmiu punktów, ich zarobki zostaną zmniejszone o 20 proc.
Sami siatkarze zdają sobie sprawę, że grają słabiej, niż od nich oczekiwano. Jako jeden z powodów wymieniają młodą i niedoświadczoną drużynę. - O ile w turniejach przed sezonem jakoś sobie radziliśmy, o tyle w meczach o punkty już nie jest tak dobrze. Wychodzi brak zgrania nowego składu - mówi atakujący Avii Wojciech Pawłowski, który podkreśla, że przed sezonem niepotrzebnie rozdmuchano też oczekiwania wobec świdnickiego zespołu. - Zdecydowanie na wyrost uznano nas przed sezonem za jednego z faworytów I ligi. A tak przecież nie jest - podkreśla.
Libero Mariusz Kowalski zwraca również uwagę na nie najlepszą atmosferę w drużynie. - Ci, którzy walczyli w pierwszej szóstce nie znajdowali wsparcia w trudnych chwilach u kolegów wchodzących na parkiet w roli zmienników - wyjaśnia siatkarz dodając, że na szczęście wszystkie nieporozumienia zostały już wyjaśnione.