Gdy Wilfredo Leon ogłosił, że obecny sezon będzie jego ostatnim we włoskiej drużynie Sir Susa Vim Perugia, natychmiast ruszyły spekulacje. W rozmowie z serwisem plusliga.pl 30-letni przyjmujący stwierdził, że na poważnie bierze także możliwość gry w PlusLidze (więcej tutaj).
Wątpliwości co do tego mają eksperci zarówno w Polsce, jak i za granicą. Uważają oni, że nasz reprezentant ma swoje wymagania finansowe, a te mogą zostać zaspokojone przez inne kluby na świecie.
Tak też uważa Jakub Bednaruk. Trener siatkarski, a obecnie ekspert telewizji Polsat Sport wyznał w rozmowie z "Super Expressem", że "ciężko mu uwierzyć", by Leon znalazł się w przyszłym sezonie w polskiej lidze, w której jak na razie jeszcze nie występował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
- To wciąż zawodnik wysokobudżetowy. Polska chyba jest jeszcze na to "za krótka". Moim zdaniem optymalną opcją dla Leona będzie Turcja. Nie trzeba grać tak dużo jak w Japonii, a są konkretne pieniądze i gwiazdy tam lgną. Nie zaskoczy mnie wybór turecki, chociaż dla mnie i tak najważniejsze, żeby był zdrowy na igrzyska - powiedział Bednaruk.
Kwestia zdrowotna jest istotna. W ostatnim czasie Leon narzekał na uraz kolana, przez który stracił wiele tygodni grania. Drużyny zainteresowane sprowadzeniem tego zawodnika na pewno bacznie obserwują jego sytuację.
- Mimo to chyba jednak nie nadszedł wciąż moment, gdy polskie kluby będzie stać na Wilfredo. To bardzo duży wydatek, nie było u nas kontraktów wartych nawet połowę tego, co zarabiał do tej pory - dodał komentator telewizji Polsat Sport.
Zobacz także:
Show reprezentanta Polski. Pobił rekord ligi
"Narzeczona przekazuje mi plotki". Polski siatkarz mówi, jak na nie reaguje