Już w inauguracyjne partii przewaga rybniczan nie podlegała żadnej dyskusji. Kapitan zespołu Łukasz Lip wykorzystywał wszystkich swoich kolegów, a ci bezproblemowo dokładali kolejne punkty do dorobku gospodarzy. Wygrana 25:15 wprawiła w wyborne nastroje licznie zgromadzoną publiczność w rybnickiej hali.
Druga odsłona niewiele różniła się od pierwszej. Volley wypracował sobie kilkupunktową przewagę na początku seta i kontrolował wydarzenia na parkiecie. Drużyna z Sycowa, mimo że w tym sezonie spisywała się całkiem poprawnie, na parkiecie w Rybniku nie potrafiła znaleźć recepty na wybornie dysponowanego przeciwnika. Przegrana partia do 22 wyraźnie podcięła skrzydła ekipie z województwa dolnośląskiego.
W trzecim secie Rosiek wreszcie podjął walkę. Prowadził nawet kilkoma punktami i przez chwilę zanosiło się nawet na czwartą partię. Siatkarze trenera Dariusza Luksa byli jednak konsekwentni i nie pozwolili przeciwnikowi na odrobienie strat. W końcowych fragmentach nie do zatrzymania na lewym skrzydle był Grzegorz Jaruga, który zakończył mecz skutecznym obiciem bloku.
Zwycięstwo gospodarzy z trybun obserwowali między innymi Leszek Dejewski (drugi trener Jastrzębskiego Węgla), którego syn Jakub występuje w Volley’u oraz Mariusz Prudel, czołowy siatkarz plażowy w naszym kraju, a w przeszłości zawodnik rybnickiego zespołu.
Dzięki tej wygranej Volley wzbogacił swoje skromne konto o ważne trzy oczka. Obecnie rybnicki zespół legitymuje się dziewięcioma punktami i w grupie 2 zajmuje 9. miejsce.
TS Volley Rybnik - MKS Rosiek Syców 3:0 (25:15, 25:19, 25:22)