Brazylia - Tajlandia 3:0 (25;22, 25:20, 25:18)
Brazylia: Takagui, Pequeno, Gattaz, Menezes, Steinbrecher, Castro, de Oliveira (L) oraz Lins, Silva A., Slilva J., Brait
Tajlandia: Pleumjit, Onuma, Wilavan, Amporn, Nootsara, Malika, Wanna (L) oraz Utaiwan, Kamonporn, Wanitchaya, Em-orn, Tapaphaipun
Brazylijki, żeby mieć jeszcze nadzieję na zwycięstwo w turnieju, musiały koniecznie wygrać z Tajlandią. Nie przysporzyło im to większych problemów. Brazylijki pewnie wygrały 3:0 i pozostało im tylko oczekiwanie na mecz Włoszek.
Początek pierwszego seta to wprawdzie przewaga Tajlandii (7:4), ale Brazylijki szybko wracają na poziom do którego wszystkich przyzwyczaiły i już na pierwszej przerwie prowadzą 8:7. W dalszej części seta przewaga siatkarek z Brazylii wzrasta (16:11). Tajlandki próbują jeszcze walczyć i zmniejszają swoje straty do zaledwie jednego punktu (20:19), ale to wszystko na co było je stać. Końcówka seta to zdecydowana dominacja Brazylijek i set kończy się ich zwycięstwem 25:22.
Drugi set rozpoczyna się mocnym uderzeniem Brazylii (6:0). Później, gra nieco się wyrównała i na drugiej przerwie technicznej wynik brzmiał 16:10 dla Brazylii. Tajlandki grały ambitnie, ale nie były w stanie zbliżyć się do rywalek. Brazylia grała konsekwentnie i pewnie zwyciężyła tego seta 25:20.
Trzeci set dostarczył najmniej emocji. Brazylia od samego początku zdecydowanie prowadziła. Przewaga Brazylijek wynosiła w pewnym momencie, nawet 10 punktów. Spotkanie zakończyła najskuteczniejsza w swoim zespole tego dnia, Sheila.
Korea - Dominikana 0:3 (17:25, 18:25, 22:25)
Korea: Sa-Nee Kim, Yeon-Koung Kim, Hwag, Yang, Yoon, Se-Young Kim, Hae-Ran Kim (L) oraz Yeum, Oh, Park
Dominikana: Vargas, Eve, Cabral, Echenique, Rivera, Mambru, Castillo (L) oraz Caso, Marte, Rodriguez
Nadspodziewanie dobrze zaprezentowała się na tym turnieju reprezentacja Dominikany. Po zwycięstwie nad drużyną z Korei, siatkarki z Dominikany zajęły trzecią lokatę w Pucharze Wielkich Mistrzyń.
Pierwszy set to spokojna gra siatkarek Dominikany. Bardzo dobrze prezentowała się kapitan drużyny z Dominikany Milagros Cabral de la Cruz. Koreanki nie potrafiły zagrozić rywalkom w tej partii. W ich szeregach największe zagrożenie dla przeciwniczek stwarzała Yeon-Koung Kim. Pierwszy set kończy się zdecydowanym zwycięstwem Dominikanek, 25:17.
Druga odsłona meczu miała trochę bardziej wyrównany przebieg. Dominikana odskoczyła Koreankom na trzy punkty (8:5) i nie pozwoliła zniwelować tej przewagi. Bardzo dobrze w tym secie Dominikanki radziły sobie w polu zagrywki. Koreanki dużo nadrabiały walecznością, ale trzymały się tylko do stanu 18:15. Później, równa gra Dominikany, pozwoliła im na spokojnie rozegranie końcówki seta i pewnie zwycięstwo 25:18.
Siatkarki z Dominikany chyba za szybko uwierzyły że jest już po meczu. W trzecim secie, były wyraźnie zdekoncentrowane. Spowodowało to że ambitne Koreanki cały czas były blisko, a na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc 16:14. Przerwa dobrze podziałała na zespół Dominikany. Siatkarki z tego kraju, skoncentrowały się na końcówkę seta i nie pozwoliły azjatkom na zwycięstwo. Partia ta zakończyła się wynikiem 25:22 dla Dominikany.
Japonia - Włochy 1:3 (30:32, 22:25, 26:24, 18:25)
Japonia: Takeshita, Inoue, Araki, Kimura, Yamaguchi, Sakashita, Sano (L) oraz Ishida, Shoji, Tominaga, Hamaguchi
Włochy: Barazza, Ortolani, Piccinini, Gioli, Lo Bianco, Del Core, Cardullo (L) oraz Arrighetti, Bosetti
Mistrzynie Europy nie miały łatwego zadania w ostatniej kolejce. Mecze z gospodarzem turnieju zwykle nie należą do najłatwiejszych. Nie inaczej było i tym razem. Włoszki po bardzo ciężkim spotkaniu pokonały Japonki i mogły świętować zwycięstwo w turnieju.
Pierwszy set spotkania miał bardzo zacięty przebieg. Lepiej rozpoczęły go Japonki, które dzięki skutecznej grze Maiko Sakashity, prowadziły na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Włoszki nie radziły sobie najlepiej w tej części gry. Japonki świetnie grały blokiem i na drugą przerwę techniczną schodziły, prowadząc pięcioma punktami. Po przerwie, Włoszki przebudziły się. Skutecznie zaczęła grać Francesca Piccinini i wynik szybko zaczął oscylować wokół remisu. Końcówka seta była bardzo dramatyczna. Obie ekipy zmarnowały kilka piłek setowych. W ostatniej akcji seta, błąd popełniła Sakashita i Włoszki cieszyły się ze zwycięstwa 32:30.
Drugi set to ciągła pogoń drużyny Japonii za Włoszkami. Siatkarki z Italii, dobrze rozpoczęły i odskoczyły Japonkom na cztery punkty (5:1). Japonki szybko się otrząsnęły i po ataku Kimury, doprowadzają do remisu 9:9. Trener Włoch, prosi o czas i od razu przynosi to efekt. Na tablicy wyników widnieje rezultat 16:13 dla Włoch. Jednak Japonki ponownie rzucają się w pogoń za Włoszkami i znów mamy remis, tym razem 19:19. Końcówka jednak należy do Włoszek. Seta kończy Piccinini, Italia wygrywa 25:22.
Trzecia partia ponownie rozpoczyna się od przewagi siatkarek z Włoch. Pierwsza przerwa techniczna i na tablicy wyników jest 8:6 dla Włoszek. Japonki popełniają sporo błędów i przewaga ekipy Włoch, wzrasta do czterech punktów (12:8). Azjatki walczą bardzo ambitnie, a coraz częściej błędy w ataku popełniają Włoszki. Pozwala to Japonkom na objęcie prowadzenia 21:20 i mimo kłopotów w samej końcówce seta, wygrywają tą partię 26:24.
Czwartą odsłonę meczu, ponownie lepiej zaczynają Włoszki (4:1). Szybko jednak tracą prowadzenie. Japonki grają skutecznie w ataku i robi się już 12:8 dla siatkarek z kraju kwitnącej wiśni. Reprezentacja Włoch ma jednak w swoim składzie Francesce Piccinini. Jedna z najpiękniejszych siatkarek globu, skuteczną grą wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie 15:14. Końcówka tej partii to już zdecydowana przewaga mistrzyń Europy. Włoszki grają bardzo swobodnie i spokojnie. Pewnie wygrywają tego seta 25:18 i całe spotkanie 3:1.