Warszawski zespół stoi przed historyczną szansą zdobycia Pucharu Challenge. To najmniej prestiżowy i trzeci w hierarchii europejski puchar. Nagrody w nim są niewielkie. W przypadku zwycięstwa, na konto klubu wpłynie 50 tysięcy euro. Przegrany będzie musiał zadowolić się wypłatą w wysokości 30 tysięcy euro. To kwoty znacznie niższe niż poniesione koszty.
Liczy się jednak prestiż. Projekt w pierwszym finałowym spotkaniu pokonał włoski Vero Volley Monza 3:1. W rewanżu drużynie ze stolicy Polski wystarczą wygrane dwa sety, by cieszyć się z trofeum. Zadanie jednak nie będzie łatwe, bo Włosi będą chcieli zrobić wszystko, by przed własnymi kibicami móc podnieść europejskie trofeum i fetować sukces.
Dla warszawskiego zespołu będzie to druga w historii szansa na triumf w Pucharze Challenge. W 2012 roku w finale ówczesny AZS Politechnika Warszawska zmierzył się z Tytanem AZS-em Częstochowa. Górą był nieistniejący już klub spod Jasnej Góry.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
Początek meczu w Monzie zaplanowano na godzinę 20:00. Pół godziny wcześniej swój mecz o awans do finału Pucharu CEV rozpocznie ekipa Grot Budowlanych Łódź, która na wyjeździe zmierzy się z NUC Neuchatel Universite CV.
To ekipa ze Szwajcarii lepiej spisała się w pierwszym meczu, wygrywając w Łodzi 3:1. Budowlanym trudno będzie odwrócić losy półfinałowej rywalizacji. Do tego, żeby awansować do finału, niezbędne będzie nie tylko zwycięstwo - 3:0 lub 3:1 - ale także triumf w złotym secie.
Plan dnia:
Vero Volley Monza - Projekt Warszawa (godz. 20:00)
pierwszy mecz: 3:1 dla Projektu.
NUC Neuchatel Universite Club Volleyball - Grot Budowlani Łódź (godz. 19:30)
pierwszy mecz: 3:1 dla NUC Neuchatel.
Czytaj także:
Nie będzie hitowego transferu Trefla. Kłopoty na ostatniej prostej
Niepoważna suma. Wiemy, ile Projekt Warszawa zarobi w Pucharze Challenge