Nie ważna gra, liczy się wynik - relacja ze spotkania Stal Mielec - MKS Dąbrowa Górnicza

Dąbrowianki mają w tym sezonie walczyć o medale, jednak z taką grą, jaką zaprezentowały w spotkaniu ze Stalą będzie to bardzo trudne zadanie. Mielczanki walczyły, ale zdołały urwać MKS-owi jedynie jedną partię. Nadal pozostają więc z zerowym dorobkiem punktowym, natomiast zespół z Dąbrowy został wiceliderem tabeli PlusLigi Kobiet.

Spotkanie rozpoczęła skutecznym atakiem z pierwszej strefy Magdalena Piątek. Gra była wyrównana, żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż jedno oczko. Dopiero trudna zagrywka Agaty Pury, której nie przyjęła libero Stali Agata Durajczyk, dała MKS-owi prowadzenie 4:6. Jednak mielczanki szybko odrobiły straty, wynik wyrównała (6:6) z kontrataku z lewego skrzydła Dorota Ściurka. Na pierwszą przerwę techniczną oba zespoły sprowadziła kontrą z szóstej strefy Ewelina Sieczka (6:8). Dzięki skutecznemu zablokowaniu piłki przechodzącej Katarzyna Gajgał wyprowadziła dąbrowianki na czteropunktowe prowadzenie (6:10). Trener Stali Rafał Prus poprosił o czas, jednak nie przyniósł on żadnych efektów. Punktową serię MKS-u przerwała dopiero Magdalena Piątek (7:12). Był to początek odrabiania strat przy zagrywce Iwony Niedźwieckiej. Przy stanie 11:13 szkoleniowiec zespołu z Dąbrowy wziął czas. Remis po 15 dała Stali Agata Wilk, która zdobyła punkt serwisem na Krystynie Tkaczewskiej. Wynik ciągle był zbliżony do remisu, ale jak głosi znane przysłowie, prawdziwa gra zaczyna się po dwudziestym punkcie. Właśnie wtedy mielczanki wrzuciły wyższy bieg i odskoczyły na cztery punkty (24:20). Seta zakończyła atakiem w aut wprowadzona chwilę wcześniej Katarzyna Walwender (25:21).

Niespodziewana porażka w premierowej odsłonie spotkania wywołała zmiany w składzie MKS-u, w wyjściowej szóstce za Joannę Szczurek pojawiła się Walawender, a Agatę Purę zmieniła Magdalena Sadowska. Początkowo gra toczyła się punkt za punkt, obie drużyny miały problemy ze skończeniem pierwszego ataku. Na pierwszej przerwie technicznej siatkarki z Zagłębia Dąbrowskiego prowadziły 5:8. Po niej trener Prus dokonał podwójnej zmiany, Marta Łukaszewska oraz Justyna Ordak zmieniły Dorotę Wilk i Magdalenę Piątek (5:9). Słabe przyjęcie oraz nieskuteczność w ataku dąbrowianek zniwelowały stratę do jednego oczka (11:12). Jednak Iwona Niedźwiecka zepsuła zagrywkę i MKS rozpoczął odbudowywanie przewagi, która wynosiła już sześć punktów (11:17), gdy w drużynie Stali nastąpiła podwójna zmiana powrotna, co wpłynęło na jakość gry i mielczanki zanotowały punktową serię (14:17). Przewaga pozwoliła podopiecznym Waldemara Kawki na spokojną grę, która w tym spotkaniu oznaczała nic innego, jak skuteczność w ataku oraz dobrą zagrywkę. Piłkę setową dała z kontrataku Ewelina Sieczka (15:24), również ona plasowanym atakiem w dziewiąty metr zakończyła partię (16:25).

Trzeciego seta mielczanki rozpoczęły od wyniku 0:3, co zmusiło trenera Prusa do poproszenia o czas. Nie przyniósł on oczekiwanego efektu, gospodynie nadal miały problem z przyjęciem, co wywołało zmianę, Agatę Wilk zmieniła Anita Kwiatkowska. Właśnie ona dała pierwszy punkt swojej drużynie, razem z Sylwią Wojcieską zablokowała na prawym skrzydle Magdalenę Sadowską. Stal cały czas starała się wyrównać stan seta, jednak bardzo dobrze zagrywała Aleksandra Liniarska, która asem serwisowym sprowadziła obie drużyny na pierwszą przerwę techniczną (4:8). Mielczanki zniwelowały stratę do dwóch oczek (10:12), jednak MKS znów odskoczył (11:15). Na drugą przerwę techniczną obie drużyny sprowadziła autowa kontra Magdaleny Piątek (12:16). Przy stanie 16:19 miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, Marlena Mieszała zaserwowała asa, ale bez gwizdka sędziego. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Po wyjaśnieniu w pole serwisowe poszła Dorota Ściurka, która już zgodnie z przepisami zdobyła punkt z zagrywki (17:19). Remis dała skuteczną kontrą Anita Kwiatkowska (19:19). Szczęście dopisało chwilę wcześniej wprowadzonej Marcie Łukaszewskiej, która cudem przebiła piłkę na drugą stronę (22:21). Zmusiło to trenera Kawkę o poproszenie o czas, po którym na boisku po raz pierwszy w tym spotkaniu pojawiła się Magdalena Śliwa (za Martę Haładyn). Wymarzoną sytuację na zakończenie partii miała Ewelina Sieczka, jednak na kontrze wyrzuciła piłkę w aut (25:25). Ostatecznie wygraną MKS-owi przyniósł dwublok na Anicie Kwiatkowskiej (25:27).

W podstawowych składach swoich drużyn pozostały Marlena Mieszała oraz Magdalena Śliwa. Trzypunktowe prowadzenie przyniósł MKS-owi błąd podwójnego odbicia Mieszały (3:6). Przewaga dąbrowianek systematycznie rosła. Przy stanie 5:10 trener Prus poprosił o czas, po którym Śliwa udzieliła małej lekcji na temat wykonywania kiwek z drugiej piłki, swojej młodszej koleżance Agacie Wilk. Mimo ambitnej grze mielczanki nie wyprowadzały skutecznych ataków, co miało swoje odzwierciedlenie w wyniku. Z lewego skrzydła w antenkę zaatakowała Magdalena Piątek, co dało zagłębiowskim siatkarkom 16 punkt (8:16). Gospodynie nie były w stanie nawiązać już wyrównanej walki, wynik 9:20 mówi sam za siebie. Piłkę meczową dała Katarzyna Walawender, która skutecznie zaatakowała z lewego skrzydła (13:24). Spotkanie zakończyła kontratakiem Magdalena Sadowska (14:25).

KPSK Stal Mielec - ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (25:21, 16:25, 25:27, 14:25)

Stal Mielec: Dorota Wilk, Magdalena Piątek, Anita Kwiatkowska, Dorota Ściurka, Sylwia Wojcieska, Iwona Niedźwiecka, Agata Durajczyk (libero) oraz Agata Wilk, Marta Łukaszewska, Justyna Ordak, Marlena Mieszała

MKS: Marta Haładyn, Agata Karczmarzewska-Pura, Joanna Staniucha-Szczurek, Ewelina Sieczka, Katarzyna Gajgał, Aleksandra Liniarska, Krystyna Tkaczewska (libero) oraz Katarzyna Walawender, Magdalena Sadowska

MVP: Katarzyna Gajgał (MKS Dąbrowa Górnicza)

Sędziowali: Maciej Kolendowski (pierwszy), Paweł Burkiewicz (drugi)

Komentarze (0)